Skocz do zawartości

Babskiswiat.net używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Mahjong
Opis: Nieśmiertelna gra. Mahjong html5 online.

2048
Opis: Hit 2014. Prosta, logiczna i niezwykle wciągająca gra 2048.


Saper
Opis: Saper - kto nie zna tej gry...

Zdjęcie

Stres w dniu slubu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
104 odpowiedzi w tym temacie

#41 calineczka

calineczka
  • Użytkownik
  • 7470 postów

Napisano 31 sierpień 2009 - 07:58

No to ja się wypowiem
stres zaczął sie dwa dni przed ale najgorsze były noce . Mój organizm zwariował serce chciało mi wyskoczyć masakra
noc przed była jeszcze gorsza wzięłam valused ale nie wiele pomoglo do tego zaczynalo bolec mnie gardlo i to mnie też zestresowało
w końcu na troche zasnelam
rano nadal bolalo gardlo i kiepsko sie czulam i myslalam no kto ma takiego pecha jak zeby zachorowac w dzien slubu ale pojechalam na makijaz i wlosy tam nerwy byly mniejsze ale to gardlo przyjechalam i co chwila tabletki a potem zmierzylam gorączke 38 stopni :shock: :shock: szybko aspirin ........ jak bylam ubrana i sie zaczeli ludzie schodzić z rodziny zapomnialam o wszystkim ..... w Kosciele bylo ok potem stres minal zupelnie o gardle zapomnialam i bawilismy si.e do rana ( raz tylko bralam jeszcze aspirin)
ogolnie dzis wiem , że nerwy są niepotrzebne ale czasami nie mamy na nie wplywu tak samo jak np na chorobe (ale bylo cos takiego , że powiedzialam sobie nie pozwole sobie tego dnia zniszczyć)
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#42 kjujiczek

kjujiczek
  • Użytkownik
  • 1845 postów

Napisano 31 sierpień 2009 - 08:19

calineczka, ale pech, akurat w dzień ślubu zachorować... no ale nie dałaś się i na zdjęciach w ogóle nie widać, że jakaś choroba Cię nęka ;-)

ja się spodziewam gigantycznego pryszcza pod nosem. Zawsze się pojawia, gdy chcę pięknie wyglądać :evil: i pomału zaczynam się lekko stresować. Strasznie panikuję, że o czymś zapomnę, np. że nie włożę podwiązki, zapomnę rękawiczek, zapomnimy obrączek (!) albo że np zespół nas oleje i nie przyjedzie... masakra. Schizuję strasznie :-D

[ Dodano: 2009-09-11, 19:31 ]
Dziś jeszcze się nie stresuję, bo nawet nie bardzo mam kiedy, zabiegana jestem strasznie. Ale tak na wszelki wypadek łyknę sobie meliskę, co by dobrze spać w nocy :-) jutro pewnie dopiero będę się denerwować, bo ja generalnie nigdy nie lubiłam być "na świeczniku" a tu wszystkie oczy na mnie :-P ale mam nadzieję, że jakoś przeżyję (trzymajcie kciuki, żebym się nie zaczęła histerycznie śmiać/płakać, bo zdarza mi się to gdy mam stresa) ;-)
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#43 asiunia

asiunia
  • Użytkownik
  • 238 postów

Napisano 17 listopad 2009 - 12:50

u mnie tez stres byl kilka dni przed. w ten dzien fryzjer itd to sie tak nie mysli ale jak sie wroci do domu to juz stres zzera totalnie. wypilysmy z moja starsza po 3 drinki i bylo ok.

#44 kashira

kashira
  • Użytkownik
  • 5282 postów

Napisano 18 listopad 2009 - 08:06

wypilysmy z moja starsza po 3 drinki i bylo ok


niby ok, gorzej jakby od tych drinków zaczęło troche szumiec... ja pewnie bym sie potknęła albo zrobila coś glupiego :-P dlatego chyba lepsza jest melisa :-D
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#45 viola

viola
  • Użytkownik
  • 8330 postów

Napisano 18 listopad 2009 - 12:13

Idac do slubu cywilnego mialam buty ktore idealnie na mnie pasowaly.Pare dni po weselu nie moglam ich wogole na nogi wlozyc,takie malutkie.W dniu slubu chyba bylam tak zestresowana,ze poprostu zmiescila mi sie nozka bez problemu w te pantofelki ;-)

#46 Ekstrawagandzka

Ekstrawagandzka
  • Użytkownik
  • 19 postów

Napisano 30 listopad 2009 - 18:25

A ja byłam zupełnie spokojna choć troszkę na błogosławieństwie się rozczuliłam. Wspaniałe chwile.

#47 mloda

mloda
  • Użytkownik
  • 7695 postów

Napisano 02 grudzień 2009 - 18:03

a ja się dośc łatwo wzruszam i podejrzewam że zamiast cieszyć miche to będę płakać jak bóbr... ze szczęścia.. zwłaszcza na przysiędze albo na pierwszym tańcu.. jak se to wyobrazam to mam łzy w oczach <bezradny></span>

#48 angela21

angela21
  • Użytkownik
  • 14 postów

Napisano 04 grudzień 2009 - 18:09

ale takim kobieta zazdroszcze:( ja ostatnio musialam opuscic mojego narzeczonego zdradzal mnie w lipcu mial byc nasz slub;( co za dran:( ajajajaja;(

#49 tuptunio

tuptunio
  • Użytkownik
  • 4235 postów

Napisano 05 grudzień 2009 - 10:10

angela21, mamy temat
o zdradzie
zdrada-vt3440.htm?highlight=zdrada

o rozstaniu
rozstanie-vt840.htm

zapraszam na któryś, tutaj rozmawiamy tylko na wybrany temat
Dołączona grafika

w jakim języku myśli głuchy od urodzenia?

#50 monia86

monia86
  • Użytkownik
  • 228 postów

Napisano 13 grudzień 2009 - 22:01

ja nie mialam slubu kościelnego,ale cywilny,był stersik ale malutki:)

#51 gosia123

gosia123
  • Użytkownik
  • 7 postów

Napisano 23 grudzień 2009 - 14:46

Ja w chwilach silnego stresu albo zalewam sie łzami, albo dostaję totalnej głupawki i nie mogę opanować śmiechu. Więc tak czy siak zrobię z siebie głupka :-D


W moim przypadku jest podobnie. Obawiałam się, że będę płakać, zniszczę makijaż i wogóle będę wyglądać jakby mnie tam na siłę zaciągnęli. Ale na szczeście z swojga złego dopadła mnie głupawka i ciągle się śmiałam - co w rezultacie wyszło na dobre bo na każdym zdjęciu jestem uśmiechnięta:)

#52 Gosiak 11

Gosiak 11
  • Użytkownik
  • 65 postów

Napisano 03 czerwiec 2010 - 16:55

W moim przypadku było bardzo dziwnie, bo przed ślubem wydawało mi się że to przecież taki wielki dzień, najważniejszy w życiu, gdzie cała uwaga skupiona jest na mnie i na mężu więc to musi być potworny stres. Kiedy jednak nadszedł ten dzień stresu o dziwo w ogóle nie było, no może taki maluteńki minimalny, nie wiem co mi się stało bo zazwyczaj wszystkim się stresuję. Było naprawdę fajnie. Podczas ślubu do przysięgi małżeńskiej trochę stresu było a potem to już z górki...Wesele pełen luz, wytańczyłam się za wszystkie czasy do 4 nad ranem i wcale nie byłam zmęczona <tancza3></span>
Dołączona grafika

#53 kashira

kashira
  • Użytkownik
  • 5282 postów

Napisano 05 czerwiec 2010 - 08:55

Narazie to stresują mnie przygotowania :-P Nie myślę jeszcze jak to będzie 9. października :-P Wydaje mi się, że na kilka dni przed ślubem będę zestresowana, ale chyba głównie ze względu na sprawy organizacyjne - czy wyrobią się ze wszystkim :->
Pewnie podczas makijażu pójdzie jakiś drineczek :-P
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#54 seli19

seli19
  • Użytkownik
  • 536 postów

Napisano 15 czerwiec 2010 - 07:44

Ja nie czuje żadnego stresu jak narazie, ślub mam tydzień po kashirze, wcześniej czeka mnie poród i masa obowiązków i to jest bardziej dla mnie stresujace, a wesele hmmm zobaczymy dzień przed, albo w sobote rano pewnie będę panikować że się nie wyrobie :mrgreen: i boje się ze bedę płakać na błogosławieństwie (bo zawsze płączę na błogosł.) dlatego chce bez żadnej muzyki bez wzruszających słów, poprostu niech nas pobłogosławią i spadamy do kościoła :mrgreen:

#55 kashira

kashira
  • Użytkownik
  • 5282 postów

Napisano 21 wrzesień 2010 - 20:30

U mnie juz powoli stres sie zaczyna... Dzisiaj na przymiarce nie moglam na siebie patrzeć... wczas :-P Jednak jakos az dotad nie potrafie uwierzyc ze jeszcze troche ponad dwa tygodnie i bedzie nasz slub ;-) No i wiadomo najwiekszy stres zwiazany jet z organizacja - czy wyrobimy sie, czy wszystko wyjdzie dobrze itd...
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#56 monia66

monia66

    szczęśliwa mamusia

  • Użytkownik
  • 3169 postów

Napisano 21 wrzesień 2010 - 23:46

kashira dasz sobie rade ;-) jakbys sie nie stresowala przed slubem to uwazalabym to za dziwne :mrgreen: praktycznie kazda panna mloda stresuje sie przed slubem.
Slub, slub i po slubie. Pozniej zostanie juz tylko wspomnienie z tego dnia.

najwiekszy stres zwiazany jet z organizacja - czy wyrobimy sie, czy wszystko wyjdzie dobrze itd...

przewaznie tak jest z tego co zauwazam. U was na pewno bedzie wszystko na ostatni guzik dopiete ;-)

201407101662.png


#57 Olciiia

Olciiia
  • Użytkownik
  • 10000 postów

Napisano 24 listopad 2010 - 10:04

kashira, i jak bylo z tym stresem w rzeczy samej ?

ja dzis mialam juz 2 koszmar slubny, a wcale o tym nie mysle :shock:
juz boje sie co to bedzie kilka tygodni przed
po raz drugi snilo mi sie ze cos jest nieprzygotowane za pierwszym razem
zapomnialam umowic sie z fryzjerka i makijazystka
a dzis nie bylo kwiatow i nie przygotowani bylismy kompletnie do pierwszego tanca :lol:

#58 kashira

kashira
  • Użytkownik
  • 5282 postów

Napisano 24 listopad 2010 - 12:49

Olciiia, takie sny to norma ;-) Ja na dlugo przed slubem nie myslalam tak o nim, dopiero kilka tygodni przed mialam takie głupie sny ;-)
A jeżeli chodzi o stres... to ja nie wiem co sie ze mną stało, ale w dzień uroczystości zero jakiegokolwiek stresu; fryzjerka mnie czesala i aż dziwiła się, że tak spokojnie siedzę i rozmawiam :-P W kościele też luzik, cały czas rogal na buzi, Ł. oczywiście też był tym zszokowany bo ja nerwowa z natury jestem :-P Jedynie miałam troszkę stresu przed pierwszym tancem, bo cwiczyliśmy go tylko przez 20 minut w czwartek przed slubem :roll: Ale poszlismy na zywiol i dalismy rade :-D
Nie wiem moze tak mialo dlatego, ze duzo myslalam o dzidzi i chcialam aby jak najmniej odczulo moje nerwy <bezradny></span>
Wszystko jest takie straszne przed, jak juz zaczyna sie dziac to nie masz czasu myslec o stresie :-D
Zobaczysz, wszystko będzie dobrze ;*
Dołączona grafika
Dołączona grafika

#59 Olciiia

Olciiia
  • Użytkownik
  • 10000 postów

Napisano 24 listopad 2010 - 18:58

kashira, to fajnie ze jakos dla malenstwa udalo ci sie powstrzymac emocje
w ciazy to bardzo wazne zeby sie nie stresowac bo dziecko to bardzo mocno czuje
(mialam wyklad na ten temat na studiach i bylam zszokowana )

co do snow wydaja sie straszne ale wiadomo ze z tego dnia trzeba sie cieszyc
a na pewno wszystko sie uda ;)
jestem dobrej mysli

#60 dajmira

dajmira
  • Użytkownik
  • 621 postów

Napisano 02 grudzień 2010 - 17:00

Dziewczyny podziwiam Was, że jesteście takie silne i odważne, ja jestem w związku ponad 7 lat i sama mysl o ślubie budzi we mnie spore emocje, jesteśmy na etapie wyznaczania terminu, w Święta chcielibyśmy poinformowac Rodziców. Zawsze dużo sie stresowałam, najbardziej boję sie ,że przy błogosławieństwie poryczę się jak bóbr, pomylę przysięgę, o czyms zapomnę albo że przytyję i nie dopnę sie w suknię... Trochę to dziwne, kilka znajomych robiło weselicho w pośpiechu można powiedzieć z tygodnia na tydzień i wszystko się udało, było mniej czasu na nerwy, ja mam go dośc sporo jeszcze a tu juz takie myśli...
Dołączona grafika





Podobne tematy Collapse

  Temat Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych