Stres w dniu slubu
Rozpoczęty przez calineczka, 01 mar 2009 21:07
104 odpowiedzi w tym temacie
#21
Napisano 21 maj 2009 - 18:56
Marzycielka24, wcale Ci sie nie dziwie bo ja sama placze na slubach a co dopiero gdy to Twoj slub... Ale bedzie dobrze:)
Ale nie boj sie... To ma byc najwazniejszy dzien w Twoim zyciu i NAJPIEKNIEJSZY!
Ale nie boj sie... To ma byc najwazniejszy dzien w Twoim zyciu i NAJPIEKNIEJSZY!
#22
Napisano 21 maj 2009 - 19:00
WweronikaA, no musi być... Wodoodporny makijaż tylko i gra muzyka- żaden stres mi nie straszny, mogę płakać Jakoś to będzie...
#23
Napisano 21 maj 2009 - 19:01
Marzycielka24, nie jakos tylko cudownie:)
#24
Napisano 22 maj 2009 - 09:16
Marzycielka24, tak się wydaje, ale jednak dzień ślubu to też ogromna gonitwa od rana... fryzura, makijaż itd., więc jest szansa by nie myslec o tym na długo przed ślubem... Nie będzie tak źle, zobaczysz
Ja wiem, że na pewno bede ryczała na błogosławieństwie i w kościele... no jestem tego pewna. Mi dużo do płaczu nie trzeba
Ja wiem, że na pewno bede ryczała na błogosławieństwie i w kościele... no jestem tego pewna. Mi dużo do płaczu nie trzeba
#27
Napisano 23 czerwiec 2009 - 08:14
Znalazłam taki tekst na temat stresów przedślubnych, może nam się przyda
#28
Napisano 23 czerwiec 2009 - 09:18
no i gdzie ten test?
nie ma mnie tu i nie będzie.
#30
Napisano 23 czerwiec 2009 - 10:15
A ja odpowiem tak... Z tego co slyszalam jest stres na temat tego czy wyjdzie wesele organizacyjnie. Nie ma sie obaw ze to moze nie ten facet..
Wiec to juz dobrze Zreszta rodzina tez sie tym martwi. Ale nawet jesli cos jest nie po mysli pary mlodej to goscie zwykle i tak tego nie zauwazaja..
Rozmawiajac z moim P... Stwierdzialam ze dla niego slub to WIELKI stres.. i to tez go w jakis sposob hamuje. Mowi ze tak naprawde to nie bedzie nic przyjemnego, tylko martwienie sie o wszystko..czy wyjdzie..czy sie jest milym..czy sie ladnie wyglada.. Jakies leki chyba ma
Marzycielka24, na pewno wszystko wam wyjdzie i to bedzie twoja najpiekniejsza chwila w zyciu
Wiec to juz dobrze Zreszta rodzina tez sie tym martwi. Ale nawet jesli cos jest nie po mysli pary mlodej to goscie zwykle i tak tego nie zauwazaja..
Rozmawiajac z moim P... Stwierdzialam ze dla niego slub to WIELKI stres.. i to tez go w jakis sposob hamuje. Mowi ze tak naprawde to nie bedzie nic przyjemnego, tylko martwienie sie o wszystko..czy wyjdzie..czy sie jest milym..czy sie ladnie wyglada.. Jakies leki chyba ma
Marzycielka24, na pewno wszystko wam wyjdzie i to bedzie twoja najpiekniejsza chwila w zyciu
#32
Napisano 23 czerwiec 2009 - 20:35
Nie nakręcam sie juz tak bardzo jak kiedys
to jest chyba najgorsze...
Ale z tego co rozmawiam ze znajomymi po slubie to zazwyczaj mowia ze stres jest tylko w kosciele i na poczatku imprezy... a potem juz jakos leci
Ja na pewno bede umierala ze stresu czy kucharki daly rade... No i znajac siebie poplącze język skladajac przysiege Tak juz mam
#33
Napisano 23 czerwiec 2009 - 21:14
calineczka, mi zostalo 10 dni i w sumie dzis sie troche wystraszylam jak doszlo do mnie ze juz wszystko poplacone i nie ma odwolywania
Ale szczerze wiekszy stres odemnie przezywa moj luby on jak tylko slyszy slowo slub to juz sie zaczyna trzasc :->
Ja mysle ze stresujace beda ostatnie dwa dni i sobota rano ale tak poki co jakos leci :->
Ale szczerze wiekszy stres odemnie przezywa moj luby on jak tylko slyszy slowo slub to juz sie zaczyna trzasc :->
Ja mysle ze stresujace beda ostatnie dwa dni i sobota rano ale tak poki co jakos leci :->
#35
Napisano 21 lipiec 2009 - 09:37
Chciałabym powiedzieć, ze jest źle Już myślałam, ze mnie to nie ruszy, trochę się jakiś czas temu denerwowałam, ale przeszło. Tylko, że od wczoraj nosi mnie normalnie jak pomyślę o sobocie...
#36
Napisano 21 lipiec 2009 - 10:58
Marzycielka24, to normalne, że się denerwujesz, ale zobaczysz wszystko pójdzie świetnie zaparz sobie jakieś ziółka albo łyknij coś na uspokojenie i pamiętaj - nie idziesz na wojnę, nie wyjeżdżasz na misję, nie robisz operacji na otwartym sercu... generalnie ma Cię spotkać coś przyjemnego więc głowa do góry i ciesz się
#38
Napisano 03 sierpień 2009 - 13:00
u mnie narazie gleboki spokój ale na pewno bede miec stresa. tym bardziej ze dzis sie dowiedzialam ze kolezanka która wychodzila za mąz w sobote miala wyjsc i przywitac swojego przyszlego męża dostala krwotoku z nosa i byl problem z zatamowaniem krwi, spóźnili się pól godz do kościola ale na szczescie pozniej wszystko juz bylo ok.
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
Jak sobie radzicie ze stresem? |
|
||
Jak radzicie sobie ze stresem |
|
||
Stres |
|
||
Buty do slubu |
|
||
Bez slubu |
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych