Skocz do zawartości

Babskiswiat.net używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Mahjong
Opis: Nieśmiertelna gra. Mahjong html5 online.

2048
Opis: Hit 2014. Prosta, logiczna i niezwykle wciągająca gra 2048.


Saper
Opis: Saper - kto nie zna tej gry...

Zdjęcie

Temacik dla mam


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
1227 odpowiedzi w tym temacie

#1141 elizabeth

elizabeth

    lady

  • Użytkownik
  • 7114 postów

Napisano 27 czerwiec 2017 - 20:38


@elizabeth @Majorka^^ a jak tam kwietniowi Panowie się mają ?   

mój różnie :P ostatnio skok rozwojowy - co to było, o losie! ale już jest ok, cieszy papę i jest super dzieckiem :) tylko jak porównuje do koleżanek, to mało śpi ;) chodzi spać koło 20 i wstaje plus minus 6, oczywiście ze 3 pobudki na cyca w międzyczasie jest ;) a w dzień to ma raczej jedną drzemkę godzinną :P ale ja widzę zawsze szklankę do połowy pełną, więc cieszę się, że noce raczej ok :) 


<serducho>
Nie mówmy o zmartwieniach,to nie jest dobry temat

są z nami zawsze, chcesz czy nie.

Pomówmy o nas samych, uczyńmy wielkie plany

być może kiedyś spełnią się?

Gdy już zdobędę mnóstwo pieniędzy

w najbliższym niebie, kupię ci księżyc!
 

65vqegz2wjpc3llf.png

 


#1142 Majorka^^

Majorka^^
  • Użytkownik
  • 5119 postów

Napisano 28 czerwiec 2017 - 07:39

@Aspirynkaaa dumna mama, super sprawa jak córka tak sobie radzi :) każdy postęp cieszy, a do roczku spokojnie może zacząć dreprać. Teściowa niech nie świruje, prawie wszystkie dzieci od znajomych co słyszę to po roczku zaczynają chodzić ;) A o 9 miesiecznym chodzącym to daaawno nie słyszałam.

@madzik:) nasz księciunio też potrafi się śmiać, a za chwilę foch i płacz bez konkretnego powodu :lol:

@elizabeth to u nas też egzemplarz małośpiący. Na spacerze jeszcze pośpi 1 do 1,5h. A tak 2-3 drzemki max 30 minut.
Kąpiel mamy kolo 20. A synal zasypia 22-23. W nocy raz je i nad ranem. Rano rządzimy we wyrze do 9. Aktualnie śpi ;)

Z naszym ulewaniem to tak falami. Czasem chluśnie konkretnie, a czasem trochę albo nic. Ciekawe kiedy to się skończy, bo wyrastamy z maluchów, których było najwiecej, a wieczorkiem czasem przebieramy się 2-3 razy.
W nocy nie ulewa na szczęście, albo rzadko.
Śmieszek się zrobił. Obserwator. Buźke otwiera jak by chciał opowiadać niewiadomo jakie historie z życia:)
Co to jest miłość ?
To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu.
Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się,
że przemókł do głębi serca...

#1143 Aspirynkaaa

Aspirynkaaa

    I do!

  • Użytkownik
  • 3557 postów

Napisano 28 czerwiec 2017 - 14:43

@Madzik :) jest nieźle, potrafi się sama zabawić, więc tu mega poprawa :-) po prostu nie lubi spać - ani w nocy, ani w dzień <bezradny> jak czasami słyszę, że komuś dziecko śpi 2-3 godziny to wydaje mi się, że tak tylko w raju. Młodej jeszcze się w dzień nie zdarzyło spać tyle. Zazwyczaj ma 2 drzemki po ok 15-20 minut, jak śpi 40 minut to już jestem przeszczęśliwa. Spać chodzi ok 22-22.30, wstaje 5-6. Jak położę spać wcześniej to bawimy się od 3... I to nie jest tak, że trze oczka czy ziewa. Po niej autentycznie nie widać, żeby potrzebowała więcej snu.

@Majorka^^ Młoda czasami jak ulała to na pół metra poleciało. I te wiecznie mokre ciuchy :-D nawet nie pamiętam jak wyrosła ☺

I to nie jest tak, że ja bardzo przejmuje się teściową. Tylko tak czasami przykro, że jeszcze niczego fajnego nie zauważyła we wnuczce, a krytykuje wszystko. Na moje to Młoda może chodzić za kilka miesięcy. W żadnym wyścigu nie bierze udziału przecież, ale nie wszyscy to rozumieją :-(
No i znowu okrzyknęła mnie "Matką Polką która pozjadała wszystkie rozumy". I tylko dlatego, że nie wkładam dziecka w chodzik. A przecież WSZYSCY dają dzieciom chodziki,tylko ja chcę być modna i nie daję :-P i przez to moje zaniedbane dziecko jeszcze nie chodzi, bo nie zadbałam o chodzik :-D wcześniej byłam ta najgorsza, bo nie pozwalałam sadzać... A jeszcze wcześniej, bo nie pozwalałam dawać 6tygodniowemu dziecku kompotu .. To się nigdy nie skończy!

-Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie?

-Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę! dzieci139.gifdzieci139.gif


#1144 Madzik :)

Madzik :)
  • Użytkownik
  • 6096 postów

Napisano 29 czerwiec 2017 - 09:56

To się nigdy nie skończy!

 

albo ten typ tak ma i niczego z tym nie zrobisz, albo to cecha teściowych 

moja nie jest zła, ale cokolwiek robię przy dzieciach to nie tak, źle i jeszcze sama sobie przeczy w wywodach.

Ostatni przykład - noszę malutką, kilkutygodniową Kruszynkę na rękach, bo marudzi "nie noś jej, bo sobie później nie poradzisz, oo widzisz! już nauczyłaś ją bawić! bardzo źle, nie dasz sobie w życiu rady dziecko, jak pozwalasz aby niemowlak tobą rządził" hmm, no okey...a kilka chwil później Kruszynka wybudza się ze snu, marudzi, ja nie reaguję, a teściowa "no serca nie masz, nie słyszysz że dziecko cię woła ?! herbatę wypijesz później"  hmm...  :roll: ​  i tak w kółko

Też mam wrażenie, że wytyka mi to co jej się nie podoba w zachowaniu Krasnala, że czegoś nie potrafi, a przecież ma już prawie 4 lata 

 

 

jak czasami słyszę, że komuś dziecko śpi 2-3 godziny to wydaje mi się, że tak tylko w raju

 

czyli mam dziecko z raju  :-) ​ Kruszyna śpi sporo. Nie ma szans, aby odpuściła drzemkę pomiędzy karmieniami. Drzemki konkretne, co najmniej 45 minut, średnio półtorej godziny. Lepiej śpi w domu, niż na powietrzu i tu mam czasami problem, aby wyjść na dłużej z domu. Na noc zasypia najpóźniej o 19:30, śpi do 3-4, cyc i spanko jeszcze do 5:30-6ej  ;-)  i dzień od nowa.

 

Przed narodzinami Kruszyny obawiałam się jak ogarnę moich łobuziaków wieczorem przed spaniem, a idzie całkiem sprawnie. Zanim Starszak pójdzie się myć i spać, to Młoda już dawno ogarnięta i uspana. Już od ponad miesiąca śpią razem w pokoju. Niańka się sprawdza ;-)  



#1145 elizabeth

elizabeth

    lady

  • Użytkownik
  • 7114 postów

Napisano 29 czerwiec 2017 - 21:26


No i znowu okrzyknęła mnie "Matką Polką która pozjadała wszystkie rozumy". I tylko dlatego, że nie wkładam dziecka w chodzik. A przecież WSZYSCY dają dzieciom chodziki,tylko ja chcę być modna i nie daję i przez to moje zaniedbane dziecko jeszcze nie chodzi, bo nie zadbałam o chodzik wcześniej byłam ta najgorsza, bo nie pozwalałam sadzać... A jeszcze wcześniej, bo nie pozwalałam dawać 6tygodniowemu dziecku kompotu .. To się nigdy nie skończy!

tulę Cię! wszystko robisz jak ja bym zrobiła :*tylko mi nikt oprócz lekarzy nie gada głupot :( moja teściowa a nawet moja babcia! twierdzą, że za ich czasów było inaczej, ale się pozmieniało i bardzo możliwe, że jest jak ja mówię ;)


<serducho>
Nie mówmy o zmartwieniach,to nie jest dobry temat

są z nami zawsze, chcesz czy nie.

Pomówmy o nas samych, uczyńmy wielkie plany

być może kiedyś spełnią się?

Gdy już zdobędę mnóstwo pieniędzy

w najbliższym niebie, kupię ci księżyc!
 

65vqegz2wjpc3llf.png

 


#1146 Melodia19

Melodia19
  • Użytkownik
  • 3228 postów

Napisano 04 lipiec 2017 - 09:26

A ja dziś z takim moim "problemem" Synek mi dorasta <cryyy>

 

Nie wiem czy ja jestem dziwna, czy jaka cholera...

 

Ciągle mi się wydaje , że za mało czasu poświęcam mojemu dziecku.

 

Ja pracuje, mąż też, syn do przedszkola. Wracamy do domu, obiad , spacer ,lody, plac zaba itp ...

Mój problem polega na tym , że nie mogę się nacieszyć swoim dzieckiem.Ciągle chciałabym go przytulać całować , itd...a on chyba już tego po prostu w takich ilościach nie potrzebuje. A mnie wciąż mało i mało.

 

Na placu zabaw siedzę , bo on ma swoich kolegów i potrafi na mnie nie zwracać uwagi przez 2 godziny... potem troche się z nim pobawię w domu, pooglądamy razem jakąś bajkę , i lubię to bo mogę sięwtedy  troche przytulić , nastepnie kąpiel , kolacja, spanie...

Tęskni mi się za moim dzieciaczkiem <cryyy>za tym okresem kiedy byliśmy cały czas razem w domu...

Teraz mam wyrzuty sumienia, bo musi w lipcu chodzić do przedszkola i nie ma wakacji, bo nie mogę z nim zostać i się nim zająć

 

dziwna jestem? <co>


iv09i09kftvt0mdm.png

 

 

 


#1147 elizabeth

elizabeth

    lady

  • Użytkownik
  • 7114 postów

Napisano 04 lipiec 2017 - 15:23

@Melodia19 chyba każda z nas będzie taki etap przechodziła ;) dlatego ja tulę i zacałowuję synka na śmierć, bo kiedyś mi powie "mamo, to wstyd i wiocha"  :lol:


<serducho>
Nie mówmy o zmartwieniach,to nie jest dobry temat

są z nami zawsze, chcesz czy nie.

Pomówmy o nas samych, uczyńmy wielkie plany

być może kiedyś spełnią się?

Gdy już zdobędę mnóstwo pieniędzy

w najbliższym niebie, kupię ci księżyc!
 

65vqegz2wjpc3llf.png

 


#1148 halynka

halynka

    mamuśka

  • Użytkownik
  • 5652 postów

Napisano 11 lipiec 2017 - 09:48

@Aspirynkaaa robi Ci się córa coraz bardziej samodzielna. To jest piękne, pierwsze słowa, pierwsze kroki <3

A teściową czy innymi "dobrymi radami" się nie przejmuj. Jesteś najlepszą mamą dla swoich dzieci i to one jedyne mogą to kiedyś zweryfikować.

 

@Melodia19 nie ma co mieć wyrzutów sumienia. To naturalne, że chłopak robi się oraz starszy i coraz mniej mamusi potrzebuje. Mój mówi mi wprost: mamo, nie lubię buziaków, albo jeszcze lepiej idź do swojego pokoju, bo ja tu chce być sam. takie życie.


201401111762.png

km5skrhmtofzztsl.png

 

 

 


#1149 Aspirynkaaa

Aspirynkaaa

    I do!

  • Użytkownik
  • 3557 postów

Napisano 12 lipiec 2017 - 13:55

O rany, jak mi się marzy, żeby Młoda powiedziała: 


lepiej idź do swojego pokoju, bo ja tu chce być sam

:lol:  :lol:  :lol:  tzn. wiem, że niektóre sprawy docenia się po czasie i można zatęsknić, ale na chwilę obecną to jednego takiego dnia potrzebuję  <umieraam>

 


tylko mi nikt oprócz lekarzy nie gada głupot

A ja raczej trafiam o dziwo na fajnych lekarzy. Nasz pediatra (ten prywatny) jest zachwycony, że kp i namawia na co najmniej 3 lata (ehemm..już się robi  :-P ), pani pediatra (ta państwowa od bilansów) jak powiedziałam, że dziecko karmione BLW  to powiedziała, że jej by się nie chciało, ale idea fajna. Jak w szpitalu sama stwierdziłam u Młodej asymetrię to szybko lekarka mi powiedziała, żebym przestała się doszukiwać chorób i cieszyła zdrowym dzieckiem  :-)  Nawet ginekolog nie psioczy na kp w ciąży, tylko goni, żeby dodatkowe badania robić i kontrolować czy jest ok  :-D  No i wspiera w pomyśle sn po cc na czym mi cholernie zależy   :-)


-Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie?

-Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę! dzieci139.gifdzieci139.gif


#1150 elizabeth

elizabeth

    lady

  • Użytkownik
  • 7114 postów

Napisano 12 lipiec 2017 - 20:21


kp w ciąży

wielkie wow, brawo! trzymam kciuki :)


sn po cc

tu też trzymam kciuki, ale kochana, nie fiksuj się na nic :*


<serducho>
Nie mówmy o zmartwieniach,to nie jest dobry temat

są z nami zawsze, chcesz czy nie.

Pomówmy o nas samych, uczyńmy wielkie plany

być może kiedyś spełnią się?

Gdy już zdobędę mnóstwo pieniędzy

w najbliższym niebie, kupię ci księżyc!
 

65vqegz2wjpc3llf.png

 


#1151 Majorka^^

Majorka^^
  • Użytkownik
  • 5119 postów

Napisano 14 lipiec 2017 - 21:22

@elizabeth synal też tak ładuje łapki do buzi i ślina leci ostro? ;)
U nas od pewnego czasu taki etap. Ciekawe kiedy po takim wstepie wyjdą ząbki. Trochę się boję, zdecyduje się na jakiś weekend poza domem a tu pach zęby nas powitają:lol:

Mały charakterny za mamą:) wczoraj miał kryzys wózkowy. Dziś spoko. Za to dziś pomarudził przed kąpaniem jak akurat babcia przyszła z tortem rocznicowym i piwkiem bezalkoholowym dla mamy :lol:

Śmiałam się, że Kacper im śpiewa 100 lat po swojemu :lol:
Co to jest miłość ?
To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu.
Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się,
że przemókł do głębi serca...

#1152 elizabeth

elizabeth

    lady

  • Użytkownik
  • 7114 postów

Napisano 16 lipiec 2017 - 19:50


@elizabeth synal też tak ładuje łapki do buzi i ślina leci ostro?
U nas od pewnego czasu taki etap. Ciekawe kiedy po takim wstepie wyjdą ząbki. Trochę się boję, zdecyduje się na jakiś weekend poza domem a tu pach zęby nas powitają

tak, powiedziałabym - namiętnie :lol:

szwagierka mowiła, że myślała, że zęby idą a pierwszy jakoś w 7 mscu był :P

ja ciągle myślę, że zęby idą, bo on wpycha łapkę i się denerwuje jak mu ta łapka wypadnie i nie chce ssać, tylko tak jakby gryzie

 

Ogólnie czasami jest ciężko, ale już się siebie nauczyliśmy na tyle, że czasami myślę, że spodziewałam się, że będzie trudniej. Jedyne co, to mój syn jest bardzo towarzyski i jak tylko straci mnie z pola widzenia są piski :P jak go położę na macie w kuchni i coś robię i gadam do niego, to ok, ale jak mnie sekundę nie widzi, to mu się nie podoba :P

No i na osiedlu jesteśmy atrakcją przez chustę :P pan z warzywniaka starszy a się zachwyca za każdym razem, że tak fajnie dziecko jak jest blisko serca mamy itd. za to inne klintki różnie, najbardziej mi się obrywa za czapeczkę :P ostatnio nie było goraco, ale 21 stopni a z klatki do warzywniaka mam kilkanaście kroków a pani mało spazmów nie dostała, ze w takie zino bez czapki :P

No i nie myslałam nawet, że aż tak fajnie byc mamą  :mrgreen:

 

@Majorka^^ mój synek raczej widocznie przechodził skoki rozwojowe, a Twój? bo teraz szykuje się ponoć najgorszy i długi...


<serducho>
Nie mówmy o zmartwieniach,to nie jest dobry temat

są z nami zawsze, chcesz czy nie.

Pomówmy o nas samych, uczyńmy wielkie plany

być może kiedyś spełnią się?

Gdy już zdobędę mnóstwo pieniędzy

w najbliższym niebie, kupię ci księżyc!
 

65vqegz2wjpc3llf.png

 


#1153 Majorka^^

Majorka^^
  • Użytkownik
  • 5119 postów

Napisano 16 lipiec 2017 - 21:03

@elizabeth tak są widoczne. Nawet intesywniejsze ulewanie mam wrażenie nakłada się ze zbliżającym się skokiem. Chyba że to akurat przypadek.

O czapkę też mi się zdarzało oberwać. Dodatkowo teściowa wszędzie weszy przeciąg, aż do granic absurdu sugerując się swoimi wrażliwym uszami. Ja rozumiem, że kazdy ma coś. Za dzieciaka miałam wrażliwy żołądek, ale nie popadajmy w paranoje.

Mały upodobał sobie zasypianie przy mamie. Wspolna drzemka. Na rączkach. W nosidełku. Wystarczy, że wstanę to już uchyla oczy i sprawdza co się dzieje. Jestem to śpi dalej. Nie ma mamy koniec spania.
No i koszulka noszona przeze mnie jako przytulacz często bywa zbawienna. W ciąży glaskałam się po brzuchu i mówiłam, że tam siedzi synuś mamusi. I proszę:):):)
U taty i babci też jest spoko, ale wiamomo za kim oczka 'chodzą' najbardziej.

Ja sobie nie wyobrażam po pół roku wrócić do pracy. Po roku tak, ale zostawić takiego malucha komuś do opieki jak tyle się dzieje i zmienia? Nieeee ;)
Co to jest miłość ?
To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu.
Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się,
że przemókł do głębi serca...

#1154 89kasienka89

89kasienka89
  • Użytkownik
  • 5825 postów

Napisano 18 lipiec 2017 - 08:04

Czytam tak połowicznie, bo rzadko tu zaglądam. Powiem Wam tak, ja już nie słucham złotych rad itp, bo po porodzie ostro dostałam w d** od teściowej szczególnie, było tak źle, że moje małżeństwo wisiało na włosku. Też nasłuchałam się, że to źle, tamto źle, miałam baby blues do tego te wieczne krytyki... Baby blues mineło, krytyki mam już gdzieś, język mi się jeszcze bardziej zaostrzył, więc swoje powiem i Wam też tak radzę. :P 

 

A co u nas? Mój syn w przeciągu dwóch tyg sam zaczął siadać ( też się nasłuchałam, że nie sadzam na siłę), sam zaczął wstawać, a potem raczkować. Dumna matka ze mnie ! :D A poza tym jeśli chodzi o sen, to też mam ciężki egzemplarz. Chociaż teraz trochę się ustabilizowało, bo dwie drzemki dziennie muszą być, tylko że w łóżku, bo wózek parzy :P Spacery nudzą mego syna, bo nie usiedzi w miejscu 5 minut. W ogóle Piorun mi się trafił, każdy mi mówi, że dawno takiego głośnego i absorbującego dziecka nie widzieli :P Lekko nie jest, ale lepsze takie, niż zamulające :P Chociaż czasem chciałabym, żeby zabawka była fajna dłużej niż minutę :lol:  :lol:  :lol:


Miłość, marzenia, uczucia i myśli,
jeszcze raz uwierz w siebie i uwolnij ten instynkt

#1155 Aspirynkaaa

Aspirynkaaa

    I do!

  • Użytkownik
  • 3557 postów

Napisano 20 lipiec 2017 - 08:45


w przeciągu dwóch tyg sam zaczął siadać ( też się nasłuchałam, że nie sadzam na siłę), sam zaczął wstawać, a potem raczkować

Wow! Gratulacje dla Dumnej Matki  :-D

To my chyba podobne egzemplarze mamy  :lol: Ja też tak sobie powtarzam, że lepiej tak niż miałaby Młoda zamulać. 


Spacery nudzą mego syna

Młoda od kilku dni nauczyła się odwracać w wózku i wstawać, więc teraz jeździ na stojąco, a ja zamiast się relaksować to tylko czuwam, żeby nie wypadła. Jak zapinam pasy to średnio jej się podoba  :-P


-Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie?

-Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę! dzieci139.gifdzieci139.gif


#1156 Aspirynkaaa

Aspirynkaaa

    I do!

  • Użytkownik
  • 3557 postów

Napisano 21 lipiec 2017 - 18:22


Ja sobie nie wyobrażam po pół roku wrócić do pracy. Po roku tak, ale zostawić takiego malucha komuś do opieki jak tyle się dzieje i zmienia? Nieeee

Wczoraj jak wypisywałam wniosek o rezygnacji z urlopu rodzicielskiego to przypomniał mi się Twój post. Wiecie, że gdyby nie ciąża, to za 8 TYGODNI wracałabym do pracy? Nie czuję się na to ani trochę gotowa. I myślę, że Młoda też nie  :->  Jeszcze nigdy nie zmieniała się tak szybko jak teraz  ;-)


-Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie?

-Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę! dzieci139.gifdzieci139.gif


#1157 Marzycielka24

Marzycielka24
  • Użytkownik
  • 4618 postów

Napisano 22 lipiec 2017 - 08:48

No nie pocieszę Was, ale idąc takim tokiem myślenia to można nigdy do pracy nie wrócić - w życiu dziecka (nie tylko małego) zawsze coś się dzieje i zawsze potrzebuje Mamy i Taty. Moja Miśka powtarza, że jej największym marzeniem jest, żeby praca nie istniała....

#1158 Majorka^^

Majorka^^
  • Użytkownik
  • 5119 postów

Napisano 22 lipiec 2017 - 10:58

Ja wracam do pracy ze względów finansowych. Chociaż ciekawi mnie co bedzie za niecały rok. Kto malego będzie pilnował... U nas żłobka nie ma. Najblizszy 20 km. A auto mamy jedno. Wyjdzie na to, że babcia albo opiekunka.
Rok a pół to jednak trochę różnicy. Tym bardziej dziwi mnie pomysł kuzynki (bo to na jej przykładzie napisałam o tym powrocie po pół roku). Chwilę chce popracować i zaraz starania o drugie. To już lepiej jak @Aspirynkaaa w czasie macierzyńskiego postarać sie o drugie i być ciągiem w domu. Skoro jest możliwość być rok w domu to dlaczego nie skorzystać. Co innego wrócić szybko do pracy i w niej zostac a nie zaraz znowu l4 i dom. Ale to już jej decyzja ;)
Co to jest miłość ?
To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu.
Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się,
że przemókł do głębi serca...

#1159 Aspirynkaaa

Aspirynkaaa

    I do!

  • Użytkownik
  • 3557 postów

Napisano 22 lipiec 2017 - 11:16

@Majorka^^ ja mam koleżankę, która poszła do pracy po 5 miesiącach (bo bała się, że po roku nie będzie już nic umiała) i ona właśnie z perspektywy czasu bardzo sobie chwali.Jej corka ma raz prawie 2 latka. Bo jednak takie dziecko to jeszcze "głuptasek" i szybko się przystosowało do sytuacji. Więc chyba dużo zależy od nastawienia :-) Pewnie wszystko ma plusy i minusy, każdy musi sam decydować. Gdyby nie ciąża, to pewnie bym się inaczej nastawiała, bardziej skupiła na przygotowaniu Młodej do bycia z opiekunką i na pewno byśmy dały radę:-) Ale na chwilę obecną cieszę się, że nie muszę. Chociaż mąż bardzo naciska, że żebym i tak znalazla dla Młodej nianię na kilka/kilkanaście godzin w tygodniu chociaż, żeby właśnie ją trochę "odmamować", a ja żebym chociaż mogł sobie wyjść do fryzjera czy na kawę bez Młodej :->

-Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie?

-Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę! dzieci139.gifdzieci139.gif


#1160 elizabeth

elizabeth

    lady

  • Użytkownik
  • 7114 postów

Napisano 23 lipiec 2017 - 09:35

Aspi, mąż ma rację. Kilka godzin w tygodniu, wiele nie stracisz a odpoczac powinnas, szczególnie w ciąży.
Ja od początku nastawiona jestem ma żłobek i powrót do pracy po roku. W żłobku już byłam, mma nadzieję, że będzie miejsce w kwietniu, przyjmuja na biezaco, papiery zostawilam i od marca mam do nich wydzwaniac.
Jesli sie dostanie od kwietnia, to najpierw czas adaptacji, troche z nim bede i do pracy z koncem kwietnia lub od poczatku maja. Jesli nie dostanie sie od kwietnia, tylko miesiac czy dwa pozniej, to od czerwca i tak musze wracac do pracy, bo kasy nie bedzie. Ja mam w miare elastyczny grafik, mąż 3 zmiany, to jakos bedziemy sie wymieniac, chociaz srednio tak sie prawie z mezem nie widziec, ale w razie czego to rozwiazanie na krotko ;)

<serducho>
Nie mówmy o zmartwieniach,to nie jest dobry temat

są z nami zawsze, chcesz czy nie.

Pomówmy o nas samych, uczyńmy wielkie plany

być może kiedyś spełnią się?

Gdy już zdobędę mnóstwo pieniędzy

w najbliższym niebie, kupię ci księżyc!
 

65vqegz2wjpc3llf.png

 






Podobne tematy Collapse

  Temat Podsumowanie Ostatni post

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych