a nie uwazasz, ze to w duzej mierze od rodzicow zalezy w jaki sposob ich dziecko zostanie wychowane i w jaki sposob bedzie patrzylo na podzial rol w spoleczenstwie?
ja wiem, że to jest mała sprawa, ale mnie to wkurza, bo młodemu mężczyźnie mówi się, że model rodziny to onw pracy a żona z dziećmi? no kurde nie... tak samo jak u mnie na uczelni, gdzie np. gadamy o normach i pada przykład dziewczynki bawiącej się lalką a chłopca samochodem,

Za duzo rzeczy tlumaczy sie tym, ze "w szkole mowia". Jak w szkole powiedza, ze to kaczynski zburzyl mur berlinski i skakal przez ogrodzenie w stoczni, to nie wyprostujesz tego? Od nas zalezy nasz sposob odbierania swiata i osobiscie uwazam, ze cokolwiek mowiliby w szkole i na studiach, ja mam najwiekszy wplyw na to czy dziecko przyjmie to za 100% pewnik, czy jednak zacznie sie zastanawiac nad sensem niektoych wpajanych nam bredni .
Wiem, ze jesli ktos glosno mowi cos co stoi w sprzecznosci z naszymi pogladami, to przewaznie zylka skacze, bo uwazamy to za brednie . Ale z drugiej strony... Gloszacy te brednie tak samo odbiera nasz punkt widzenia, wiec... . Prawda zawsze lezy posrodku.
I moze nie powinnam tego mowic, bo obecnie zyje w spoleczenstwie, gdzie za to co zaraz napisze pewnie zostalabym zlinczowana... Ale uwazam, ze z dwojga zlego wole wpajanie dzieciakom, ze to dziewczynki maja lalki do zabawy, a chlopcy powinni sie bawic samochodami. Nie podoba mi sie w ktora strone zmierza twierdzenie ze kazdy moze wszystko. Nie podoba mi sie zniewiescienie nastoletnich chlopakow, nie podoba mi sie zacieranie granic miedzy plciami i zupelnie nie podoba mi sie rodzina zlozona z 2 osob tej samej plci plud dziecka. Toleruje to, nie pietnuje, staram sie zrozumiec, ale nie podoba mi sie . I nie chce wchodzic w temat homoseksualizmu, ale jedno dla mnie wynika z drugiego. I naprawde ciesze sie ze mi wpajano model rodziny "tradycyjnej", a moja Mama odpowiednio go skorygowala
.
- Aspirynkaaa lubi to