Skocz do zawartości

Babskiswiat.net używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

maartekkk

Rejestracja: 31 sie 2008
Poza forum Ostatnio: 13 gru 2013 15:36
-----

Moje posty

W temacie: Jak podzielić koszty weselne między sobą?

12 grudzień 2013 - 08:51


a co jak kilka tygodni przed weselem  kilka osób odmowi , a potem kogos doprosicie , jak potem podział

 

Akurat to postanowiliśmy rozwiązać w ten sposób - napisać w zaproszeniach jak i powiedzieć przy zapraszaniu - że prosimy np. do 3 tyg przed weselem o odpowiedź, a jeżeli takiej nie uzyskamy, to traktujemy to jako odmowę... 

 


jak wyliczyc potem od kogo kto przyszedł . moze przy wejsciuna sale niech sie podpisuja i zaznaczaja z której sa strony

 

Takie rzeczy już musimy podać na sali, ile będzie osób, więc będziemy mieć rozeznanie, ile od kogo osób było, więc to nie będzie problem


a wspolnych znajomych chcecie jakiś prosic , co z nimi

 

Tomka rodzice płacą za jego znajomych (będzie aż jeden :P ), moi za moich (aż 3 sztuki :D )


W temacie: Jak podzielić koszty weselne między sobą?

11 grudzień 2013 - 21:20

ja :mrgreen:

 

 

A ja tam chciałam, to teraz mam konflikty międzyrodzinne :P

 

 

ja :mrgreen:

 

 

Alkohol moim zdaniem po połowie, bo nie każdy pije, jedni mniej, drudzy więcej i tu już wyliczanie jest bez sensu.

 

Też tak myślałam właśnie, nikt nikomu nie będzie liczył, ile w siebie wlał... Teraz to Lubemu muszę wytłumaczyć, dziękuję za opinie, bo już zaczynałam głupieć od tego wszystkiego...


W temacie: Jak podzielić koszty weselne między sobą?

11 grudzień 2013 - 21:14

@maartekkk  a rezygnacja z tych 22 osób nie wchodzi w grę? oczywiscie taka rezygnacja, której dokonasz Ty, nie rodzice.

Szczerze mówiąc to czy ja jej bym dokonała, czy oni - no będzie lipa... Bo w sumie tych, którzy oni chcą wykreślić są ze mną bardziej związani niż Ci, którzy by na liście zostali, ale to znowu jest najbliższa rodzina, więc też chciałabym, aby uczestniczyli w tej uroczystości WSZYSCY zwłaszcza, że teraz tak rzadko się widujemy....

 

Ale to wszystko jest pokopane... nie myślałam nawet, że będzie tyle problemów... jakbym wiedziała, to by się zorganizowało małe przyjęcie rodzice, dziadkowie, rodzeństwo, obiad i do widzenia - mniej kłopotu...

 

 

 

 

 

Ale która z Nas nie chce mieć choć jednego dnia w życiu, gdy czuje się jak Królewna na balu? ;)



Histeria:), dnia 11 Gru 2013 - 20:01, napisał:

U nas każdy płaci za swoich, koszty wspólne typu orkiestra równo po połowie.

 

A jak podzielić alkohol? To mnie nurtuje, czy też od ilości głów, czy jednak na połowę....


W temacie: Jak podzielić koszty weselne między sobą?

11 grudzień 2013 - 20:46

Ja to wiem doskonale, oni też byli tego zdania, aż tu nagle jakiś mądry u taty w pracy taki pomysł rzucił, a ten jak małe dziecko, od razu podłapał i nie wiem, jak to rozwiązać... to jest mój kłopot, jak im to wyperswadować... a np. jeżeli chodzi o alkohol, to tutaj chyba opcja "po równo" nie będzie krzywdząca, jak myślicie? Bo się też boję, żeby nie doszło do tego, że wszystko będzie tak super podzielone, że jedne butelki będą dla moich, inne dla jego gości i cały taki podział.... kurde, mózg mi się już lasuje od tego :/ Czemu Ci rodzice muszą być tacy upierdliwi i złośliwi?...


a nie mozecie podzielic , ze twoi rodzice sale i suknie a jego cała reszte ???

 Jak pisałam w pierwszym poście - ustalone jest, że rodzice opłacają salę oraz wódkę - ewentualnie mama mi obiecała, że dołoży do sukni. Resztę pokrywamy my - foto, video, obrączki, garniak i inne bardziej lub mniej ważne rzeczy...


W temacie: Jak podzielić koszty weselne między sobą?

11 grudzień 2013 - 20:20

Histeria, ich właśnie argumentacją (a raczej argumentacją jego cudownych kolegów z pracy) jest to, że później pieniążki i prezenty idą dla mnie i Lubego po równo, a skoro moich gości więcej, to i więcej od nich się zbierze... Czemu im zależy? Kwiestia finansowa zapewne i jakaś nie wiem... chęć udowodnienia... sama nie wiem czego - po prostu już mam dość tych przepychanek. A najgorsze jest to, że zamiast wyjaśnić to sobie w cztery oczy i ustalić, to wszystko leci do mnie, ja mówię mojemu, mój rodzicom swoim, oni nie chcą takiego układu, znowu mówię moim, że nie, a Ci fochy strzelają.... 

 

Wydawałoby się, że przygotowania do ślubu są jednak przyjemne....

 

Histeria, im chodzi o to, że jak łącznie będzie załóżmy 100 osób, to każda strona płaci za 50 - żeby było po równo...