Ja jestem ciekawa czy któras z Was moze słyszala,albo miała wykonywany zabieg z krwii osocze bogatopłytkowe ?
Moja mama robi sobie ten zabieg co pół roku, ja jeszcze jestem za młdoa, bo to dla kobiet po czterdziestce, ale czuję, że za dziesięć lat pójdę w jej ślady. Mało gabinetów to ma, bo lekarze, którzy się zajmują medycyną estetyczną chętnie ostrzykują, ale chyba mniej chętnie pobierają krew, a tutaj najpierw trzeba utoczyć jedną albo dwie probówki krwi.
Tutaj jest dość dokładnie opisane jak zabieg wygląda (cytuję za Miastem Kobiet):
„Zabieg rozpoczyna się od miejscowego znieczulenia twarzy kremem i pobrania niewielkiej ilości (ok. 20 ml) naszej własnej krwi do próbówek. Pobieranie przeprowadzane jest próżniowo (lub w warunkach próżniowych), dzięki czemu lekarz nie ma bezpośredniego kontaktu z krwią. Następnie krew poddaje się wirowaniu w medycznej wirówce laboratoryjnej. To w celu uzyskania osocza bogatopłytkowego, czyli koncentratu z komórkami regeneracyjnymi i czynnikami wzrostu, które będą pobudzać skórę do regeneracji. Uzyskany koncentrat ma barwę od złocistej do lekko pomarańczowej i można go nazwać eliksirem młodości. Lekarz wciąga go do strzykawki i ostrzykuje twarz lub/i inne okolice ciała pacjenta. Płytkim iniekcjom w odstępach około centymetra jest poddawana cała twarz, łącznie z powiekami, szyją i dekoltem. Przeprowadzona w profesjonalnym gabinecie terapia jest szybka (trwa niecałą godzinę), sterylna i bezpieczna. A efekt ogólnego odmłodzenia jest spektakularny.
Lekarz medycyny estetycznej, dr Urszula Brumer z warszawskiej kliniki Dr Urszula Brumer Medycyna Urody tłumaczy, że mezoterapia osoczem jest jedną z najlepszych obecnie dostępnych metod przywracania młodości. Jest to zabieg naturalny i o bardzo krótkim czasie gojenia. Działa przeciwzapalnie, bez żadnego ryzyka alergii, nietolerancji czy innych reakcji immunologicznych. Niewielkie kropki po ukłuciach już na drugi dzień są niewidoczne. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak duże właściwości odżywcze i odmładzające posiada nasze osocze. Dzięki niemu stare włókna skóry zastępowane są nowymi, zmienia się nie tylko struktura skóry, ale i tkanek podskórnych.”
[ Dodano: 2013-01-21, 22:49 ]Myślę o pilingu kawitacyjnym... cena takiego zabiegu to ok 50 zł za jakaś tam maseczką.
Miała któraś?
Zastanawiam się czy po tygodniu nie będę mieć twarzy jak z horroru.
Piling kawitacyjny jest bardzo delikatny, więc na pewno Ci nie zaszkodzi. Mam wrażenie, że to pewien standard zabiegów na twarz, że napierw robią peeling (np. kawitacyjny), a potem maseczkę. Ja go lubię, bo w czasie zabiegu pryska woda i jest tak... świeżo