Zabawne sytuacje i przejęzyczenia dzieci
#1
Napisano 20 listopad 2007 - 14:22
Nie posiadam własnych dzieci więc parę powiedzonek i sytuacji związanych z dziećmi znajomych:
1.Siostrzeniec przyjaciółki oglądał program w telewizji o rodzinie szopów.Pokazano jak małe szopy opuszczają gniazdo i stają się samodzielne. Jeden tylko maluch pozostał, gdyż jeszcze nie był gotowy do samodzielnego życia. Długo był sam w norce aż wkońcu mama przybyła do nory i dała mu jeść. Maluch był tak podekscytowany, że krzyknął na całe gardło "O! Już wróciła mama, tego szopena"
2.Ten sam chłopczyk dostał lanie za podpalenie choinki noworocznej ( spłonęła wraz z połową pokoju ). Wójek poprostu walnął go w tyłek. Przyszła ciocia z wizytą i oburzona czynem chłopczyka zawołała " Choć tu do mnie w tej chwili! zaraz Cię walnę".
Chopczyk ucieka i woła "Ale ja już jestem walnięty!!! ) .
3.2 letnia córeczka mojej przyjaciółki oglądała bajkę i jadła kolację. Zadałam jej pewne pytanie chyba trzykrotnie i nie doczekałam się odpowiedzi.Ponowiłam pytanie a ona spokojnie spojrzała na mnie i powiedziała " Teraz jem".
A czym rozbawiły Was Wasze skarby albo dzieci znajomych?
#2
Napisano 20 listopad 2007 - 17:14
#3
Napisano 20 listopad 2007 - 18:57
#4
Napisano 20 listopad 2007 - 21:24
naprawde?, dziwne... widocznie jest to czeste wsrod dzieci, mnie sie to zdarzylo naprawde.maruska, czytałam o identycznej sytuacji w gazecie... w jakiejś rubryce poświęconej takim zdarzeniom
#5
Napisano 20 listopad 2007 - 22:25
- cieszysz się?-chociaż dobrze widać, że nie- ponawia pytanie
- cieszysz się?- na to ja- nie, z czego mam się cieszyć!?
a ona bidula tym swoim głosikiem:
- bo masz taką fajną Nisię!!! No to mnie po prostu rozłożyło na łopatki
#6
Napisano 20 listopad 2007 - 22:26
#7
Napisano 20 listopad 2007 - 23:35
jakieś 4 miesiące temu siedzę sobie w pokoju i oglądam coś w tv i sobie myśle
-co w tym mieszkaniu taka cisza? zaglądam do kuchni, a tam Dominika dorwała puszkę z torebkami herbaty i dalejże rozrywa tytki jedna za drugą pierwsze co zrobiłam to ściągnełam ją ze stołeczka i kazałam iść się bawić do pokoju no i sprzątam
po chwili odwracam głowę w stronę drzwi, a tam za futryny wystaje mała główka:
- cio łagan masz?
no po prostu wymiękłam- legenda: łagan= bałagan he he
#8
Napisano 21 listopad 2007 - 08:04
#9
Napisano 21 listopad 2007 - 09:17
[ Dodano: 2007-11-21, 09:38 ]
przypomniała mi się jeszcze jedna historia.
Mój bratanek ( miał wtedy niecałe 4 latka) zapytał mnie "ciociu dlaczego ty nie masz dzieci Pytanie trudne szczególnie dla 31 wówczas latki.
Odpowiedziałam mu wówczas, że nie mam dzieci, bo nie mam męża.
4 latek odpowiedział mi wówczas,że zna wiele par, które małżeństwem nie są a dzieci mają
Ja mu na to, że aby było dziecko to musiałabym mieć jakiegoś pana u boku a nie mam.
Maluch odpowiedział-jakto nie masz!a mój tata to co!
#10
Napisano 21 listopad 2007 - 19:15
jakto nie masz!a mój tata to co!
buehehe no tak z tatą jego?
fajny maluch
#12
Napisano 22 listopad 2007 - 09:16
jakto nie masz!a mój tata to co!
Dzieci to są kochane
#13
Napisano 22 listopad 2007 - 09:17
#14
Napisano 22 listopad 2007 - 09:39
a mój tata to co
dzieci są naprawde niesamowite, ja to muszę zacząć spisywać te wybryki Nisi w jakimś kajeciku, bo to w sumie zapomina się o takich sytuacjach, a naprawde warto takie rzeczy pamiętać- ostatnio moja gwiazda jest na etapie pytań- a czemu? no i pewnego ranka zaczeło się niegroźnie:
- a czemu krokodyl ma zęby? no to ja jako przykładna matka jade z tłumaczeniem- no bo krokodylki lubią mięsko i muszą je czymś odgryzać..... ble ble ble,
no ale w sumie każda moja odpowiedź budziła jakąś kolejną wątpliwość i kolejne -a czemu? no i po którymś - a czemu? rzuciłam po prostu
- bo nie ma dżemu!- jeszcze tylko jedno krótkie- a czemu?- bo nie było śliwek! i na tym skończyłyśmy dyskusję.
wieczorem tatuś przylazł z pracy- standardowo usiadł przed kompem, ja w kuchni robie kolacyjkę, Nisia bawi się nową kolejką w pokoju i nagle leci przez przedpokuj w kierunku łazienki z okrzykiem- Nisia zrobiła siku na dywan !!! no to my za nią do tej łazienki , ona siedzi już na nocniczku- pełna powaga no i ojciec zaczyna poważna rozmowę:
- Nisiu co to ma znaczyć....ble ble ble.... czemu zrobiłaś siku do majteczek?!
- bo nie ma dżemu-odpowiada Nisia z pełną powagą
Artur patrzy na mnie no chyba dałabym się ogolić na łyso żeby jeszcze raz zobaczyć jego wyraz twarzy, no a ja coż nie wytrzymałam i zrobiłam najmniej wychowawczą rzecz jaką mogłam zrobić- parsknełam śmiechem.
UFF ale się napisałam.
#15
Napisano 22 listopad 2007 - 10:28
#16
Napisano 22 listopad 2007 - 12:34
Nisiu co to ma znaczyć....ble ble ble.... czemu zrobiłaś siku do majteczek?!
- bo nie ma dżemu-odpowiada Nisia z pełną powagą
Kasiu Twoja córeczka jest NIESAMOWITA!
Cóż za rezolutna odpowiedź!
Szybko się uczy
Spryt przyda jej się w życiu.
#17
Napisano 22 listopad 2007 - 18:25
#18
Napisano 22 listopad 2007 - 19:29
albo śpiewałam kolędy na nocniku i babcia mnie opierniczała za to
#19
Napisano 22 listopad 2007 - 22:12
-Daneeeel cho na ziupę (Daniel nic)
- Daaanel no cho na ziupę (Daniel jak mnie olał tak olewał dalej)
Aż wkońcu bardzo oburzona wydarłam się
-Noś kulwa mac cho na ziupę!!!
Wszyscy najpierw popatrzyli zdziwieni skąd ja podłapałam to magiczne słówko następnie parskneli śmiechem i do tej pory się z tego nabijają
#20
Napisano 23 listopad 2007 - 08:34
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
Dziecieca oaza :) |
|
||
Imiona dla naszych dzieci |
|
||
co lubią jeść dzieci? |
|
|
|
Restauracja Przyjazna Dzieciom |
|
||
seks a małe dzieci |
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych