Majowe gadanie
#21
Napisano 12 maj 2017 - 10:05
Mi w ogole te dni leca jak szalone. Przeciez jak zaczynalismy planowac itp to bylo 800 dni na liczniku a teraz 36... :o Ja zareczyny pamietam jakby byly max pol roku temu a to juz w lipcu trzy lata!
Dzis juz pogoda mniej optymistyczna. Pada. Pochmurno... Byle dotrwac do 18-tej.
U nas przez weekend w miescie Inwazja Foodtruck'ow moze uda mi sie dzis wyrwac przed kursem tanca na owoce e czekoladzie
I ślubuję Ci uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i stokrotki na wiosnę...
#22
Napisano 12 maj 2017 - 10:14
ja byłam w szoku, kiedy moja dobra koleżanka zareczając się pod koniec września, a wesele planując od końca października juz w grudniu miała buty, sukienkę, salę i milion innych rzeczy nigdy w życiu chyba bym się tak nie ogarnęła! Tym bardziej, że sama kieckę na jej ślub kupiłam dopiero dzień wcześniej
#23
Napisano 12 maj 2017 - 10:25
@karatetyka ja chodząc na wesela jako gość też zawsze jakoś wszystko zostawiałam na ostatnią chwilę. U siebie planując jakoś tak - chciało się mieć wszystko szybciej, żeby chyba ten dzień przyśpieszyć... teraz bym chciała żeby czas mimo wszystko troszkę zwolnił.
Moja praca mgr stoi w miejscu, a miałam takie wielkie plany żeby przed weselem całość zakończyć i zaraz po ślubie się bronić. Chyba tylko na tych planach się skończy. Wena mi się ulotniła. Jak mam pisać to mam zaraz w głowie tysiąc innych rzeczy do ogarnięcia.
I ślubuję Ci uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i stokrotki na wiosnę...
#24
Napisano 12 maj 2017 - 17:48
Witam wieczorkiem
U mnie dziś ciepło było i oby już tak zostało
Na weekend planów brak
Ogarnęłam chałupę aby jutro miec spokój
Miłego wieczorku
#25
Napisano 13 maj 2017 - 07:46
Zaraz pewnie ruszymy na kolejny spacer. Chcę wykorzystać pogodę i czyste powietrze.
Na dzisiaj oprócz grilla i lenienia się na powietrzu innych planów brak. I bardzo mi to pasuje
Użytkownik Aspirynkaaa edytował ten post 13 maj 2017 - 07:47
-Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie?
-Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę!
#26
Napisano 13 maj 2017 - 19:51
Witam wieczorkiem
U mnie dzis intensywny dzień od rana, pogoda cudna była, więc poprałam i posprzątałam na podwórzu...
Teraz ogladam Eurovisie i odpoczywam.
Miłego wieczorku
#27
Napisano 14 maj 2017 - 07:31
@Aspirynkaaa ooo super, nie ma to jak czasu u dziadków. Młoda wstaje wcześniej i korzysta z tego czasu
@Lady Di jak jest ładna pogoda to od razu jest energia do działania.
Ja dziś na uczelnię dopiero na 18-tą skoczę z prezentacją. Do tego czasu mam plan trochę podziałać do mgr, albo coś do pracy na nastepny tydzień porobić już, żeby w tygodniu mieć lżej. Bo mam trochę do ogarnięcia innych spraw jeszcze w terenie
Dziś ładne słonko, błękitne niebo.... Rodzice wybyli na cały dzień, potem Połówek wpadnie bo musi mi coś na laptopie porobić. I przeleci.
Lada moment połowa maja.
I ślubuję Ci uśmiech przy porannej kawie, parasol w deszczu i stokrotki na wiosnę...
#28
Napisano 14 maj 2017 - 12:11
Dzień dobry!
Ja próbuje ogarnąć co dzisiaj robić i na ostatnim miejscu jest nauka pogoda całkiem niezła to może powinnam wybrać się na miasto i ogarnąć zaległe prezenty urodzinowe, ale mi się nie chce
Ostatnie dwa tygodnie byliśmy na urlopie i naładowałam baterie słońcem. Od razu człowiekowi się wstaje inaczej i humor też lepszy
A tak poza tym to u mnie po staremu. Tylko te dni lecą jak szalone
#29
Napisano 14 maj 2017 - 15:50
Ja dziś skoczyłam nad morze aby się przejść trochę, ludzi co nie miara
Teraz już w domku i ogarniam trochę
Palomka a ty do szkoły się nie szykujesz ?
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
#30
Napisano 22 maj 2017 - 15:54
Jakie pustki
My ostatnio cały czas na powietrzu, ale dzisiaj mam zdecydowany kryzys i totalne niechciejstwo mnie opanowało.
Kuchnia niedługo zarośnie mi brudem. W sumie łazienka podobnie. W małym pokoju też wiele nie brakuje Może jak Brzydki wróci z pracy to coś zrobię, nie lubię takiego bałaganu. Męczy podwójnie. Gdzie te czasy, w których łazienkę szorowałam codziennie? A fugi raz w miesiącu?
Zaczęliśmy bardzo powoli rozglądać się na nowym autem. Zupełnie jest nam to nie na rękę, bo plan był taki, że urządzamy się na spokojnie w domu i wtedy zmieniamy. Marzył nam się SUVik ;-P Ale pojawił się Tadzio i nas olśniło, że więcej miejsca w bagażniku jest potrzebne szybciej. A kasę ładujemy w dom. Więc pewnie zamienimy kombiaka na vana, a na spełnienie marzeń będzie trzeba dłużej poczekać. Właściwie to się cieszę, że nie jestem facetem w naszym związku i że to nie ja będę miała decydujący głos
potem Połówek wpadnie bo musi mi coś na laptopie porobić. I przeleci.
przepraszam musiałam
-Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie?
-Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę!
#31
Napisano 23 maj 2017 - 13:14
@karatetyka fajnie ze pojawiasz się na forum , bo przerwy jakies długie robisz. może nie tam jak @nie(d)oceniona ale jednak wagarujesz
u mnie nic nowego to i oczym tu pisac. troche mi sie przytyło i jak kupowałam sukienke na slub brata to ze łzami w oczach ale jakos sie udalo , dobrze ze nie mam z tej imprezy fot bo nie chciałabym ich ogladac.
teraz na silownie od 2 tyg chodze, ograniczyłam tez jedzonko. mam juz kilogram mniej . wiekszosc kobiet sie cieszy jak im w cycki idzie , ja naleze do tych , które nie ciesza sie.niby nie mam dużego przyrostu bo z 70b przeszłam na 75 B , ale koszule w większości nie zapinają się , albo się rozchodzą. letnie bluzeczki , tez często nie przechodzą przez ten newralgiczny moment.
poza tym zrezygnował z pracy w żabie . nie mam dużych potrzeb finansowych z pracy 2 -3 razy w tygodniu wystarczy mi.
@Aspirynkaaa strasznie , ale to strasznie się ciesze , ze zdecydowaliście się na drugie maleństwo , myślał ze pierwsza ciaza cie zniechęci ale jak milo ze nie. ile ta wasza księżniczka już ma jak tam ida prace w domku
czemu mi dałeś wiarę w cud
a potem odebrałaś wszystko
#32
Napisano 23 maj 2017 - 13:34
myślał ze pierwsza ciaza cie zniechęci ale jak milo ze nie
Bałam się jak cholera, ale wiedziałam że strach nie może determinować mojego życia. Nadal się boję ale ta ciąża jest inna, z Młodą na tym etapie miałam najsilniejsze krwawienia, ten Okruszek mi tego oszczędził (odpukać), mdłości, wymioty i senność są do przeżycia
A Młoda ma 8 mcy.
Z przebojami, ale do przodu. Tynki dosychają, potem gładź i malowanie. I podłogi. Schody zamówione. Teraz rozglądam się za zabudową do kuchnijak tam ida prace w domku
Ja też się nie cieszę..wiekszosc kobiet sie cieszy jak im w cycki idzie , ja naleze do tych , które nie ciesza sie.
Od razu się grubiej wygląda:-/
-Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie?
-Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę!
#33
Napisano 25 maj 2017 - 12:17
Hej
Znowu miałam przerwę ale przy dzieciakach ciężko cokolwiek ogarnąć, tym bardziej 2 fora Choć wstyd się przyznać ale tamto drugie, na którym jestem dłużej, jakoś łatwiej mi się ogarnia Pewnie z przyzwyczajenia. Wybaczcie
Tak to czas u mnie leci. Spędzam czas z dzieciakami, które od stycznia czesto mi chorują, a Starszak odkąd do przedszkola chodzi Nawet w kwietniu przed samymi Świętami w piątek trafiliśmy z Młodym do szpitala z zapaleniem płuc A zaplanowane były jego chrzciny na niedzielę Ale życie, zdrowie dziecka ważniejsze. Teraz planujemy w lipcu połączyć 3 imprezy- chrzest Młodego, jego roczek i 4 latka Starszaka Oby tym razem wypaliło bo przecież teraz znowu dzieciaki chore
No my z Mężem też za zdrowi nie jesteśmy niestety
No to chyba tyle u mnie. Wpadłam, a tu nowe odznaczenie i przypomniało mi się, że to już 6 lat tutaj. Tylko, że pierwszy rok był dla mnie owocny na tym forum, kolejne juz średnio
Pozdrawiam
#34
Napisano 30 maj 2017 - 06:27
Koniec miesiąca a ja dopiero się witam
Początek maja był kiepski pogodowo, za to teraz jak się wyjdzie na spacer to ciężko jest wrócić do domu.
W niedziele świętowaliśmy 1 rocznicę ślubu! Kiedy zleciał ten rok?!
Dziś w planach mamy wyjście na szczepienie. I szybki obiad.
Młode ziemniaczki rządzą
Ale najpierw śniadanie. Tylko jak wstać jak syn zasnął na moim brzuchu
Miłego dnia babeczki!
@magdaaaaa pewnie, trzeba mieć coś z życia, a nie tylko praca i praca. Chociaż jak sie ma kasę dodatkową to i na przyjemności jest więcej. Jakieś plany wyjazdowe masz?
To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu.
Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się,
że przemókł do głębi serca...
#35
Napisano 30 maj 2017 - 21:02
@Aspirynkaaa trzymam kciuki zeby do konca bez niedogodnosci ciazowych pozostalo
@magdaaaaa jakie wagarowanie? nie ma! trzeba brasc sie w garsc
Ostatnie kilka dni bylo masakryczne... Czy ja ostaatnio wspominalam, ze nienawidze upalow? dzisiaj w koncu bylo czym oddychac, ale przyplacilam to okrtynym bolem glowy ...
Licze dni i minuty do sierpnia i do kawalka wolnego znowu... zwlaszcza ze ostatnie 3 miesiace w robocie daly mi niezle popalic. I nie zanosi sie na poprawienie sytuacji poki co. A tymczasem borem lasem... Sierpien w Polszy i to calkiem wystrzalowy .
p.s. 5 sezon house of cards wyszedl a juz myslalm, ze trzeba bedzie szukac czegos nowego do odmozdzania
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
babskie gadanie- czy z sensem? |
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych