widocznie nowa nie czuła juz potrzeby pisać... albo nie ma czasu.Gdyby nowa wróciła na pewno toczyłaby się z nią dalsza dyskusja
bezpieczne życie czy gorące uczucie- co wybrać?
#61
Napisano 04 luty 2011 - 08:43
#62
Napisano 04 luty 2011 - 15:32
Kto tu kogo,jak to ujęłaś,"olał"?
Chodziło mi o to, że nikt się nie pytał dokładnie o tych facetów itd. Wyjechałyście dość szybko z rozkminami macierzyńsko-egzystencjalnymi. A ona ma tylko 19 lat, może nie poczuła wsparcia?
#63
Napisano 04 luty 2011 - 15:40
nie wyjechały tylko podjeły temat. i na poczatku wiele dziewczyn udzielało rady.Wyjechałyście
a może go juz nie potrzebowala ??może nie poczuła wsparcia
Uważam że jesli bedzie chciała i mogła - napisze.
no...19 lat to nie 12. Nie róbmy z niej dziecka.A ona ma tylko 19 lat
#64
Napisano 04 luty 2011 - 19:37
To może w ramach luźnego oczekiwania na ponowne pojawienie się koleżanki założycielki topicu wrócimy do naszej: kobiety, wdówki lub rozwiedzionej bądź niezamężnej lecz ponad wszelką wątpliwość samotnie wychowującej owoce zdecydowanie przeszłej, jedynej i najwspanialszej miłości jej życia?
Bardzo ciekawie rozwija się do tej pory:) Jakie kłody można by tu Jej jeszcze rzucić pd nogi by bardziej osadzić w rzeczywistości i zastanowić się nad jej stanem psychicznym i wyborem pana potencjalnego... Lub też odrzuceniem panów tak w ogóle?
#65
Napisano 04 luty 2011 - 23:36
Dla mnie także. Miłość to nie tylko pocałunki, uściski i ja również w ten sposób ją postrzegam. Nie wierzę też w miłość od pierwszego wejrzenia, bo jak można kochać kogoś kogo się nie zna? Można go pokochać z czasem, pokochać wady i zalety, wszystko, bo zauroczenie może się w miłość przerodzić. Jednak wiesz doskonale, gdy wreszcie przychodzi ten moment, że orientujesz się, że czujesz do faceta coś więcej niż sympatię i szacunek to i motylki się pojawiają Ja to rozpatrywałam w takich kategoriach: jest dwóch facetów, obydwu lubię i szanuję, obaj udowodnili, że mogę na nich polegać, jednak tylko przy jednym z nich moje serce drży, tylko do jednego czuję coś więcej niż zwykłą sympatię... Jeśli byłabym w trudnej sytuacji, z dzieckiem na utrzymaniu i bez perspektyw na przyszłość to dużym prawdopodobieństwem jest, że jednak poświęciłabym tę miłość dla spokojnego życia u boku przyjaciela. Może dla Was to niewyobrażalne, ale dla mnie w tej chwili najważniejsze jest dobro Wiki i tym bym się przede wszystkim kierowała. I nie przemawiają do mnie argumenty, że los jest przewrotny i ten, który ma pracę i pieniądze może je stracić a ten bezrobotny z masą długów może dorobić się niezłego majątku. Fakt, może a ja mogę w tym czasie wygrać w totka Niestety takich rzeczy nie można przewidzieć a ja podejmując decyzję kieruję się tym co tu i teraz a nie tym co może, ale nie musi się wydarzyćbo dla mnie miłość to wsparcie w drugim człowieku,szanowanie się nawzajem,radość z bycia z tym drugim człowiekiem.
W kwestii wyjaśnienia- facet mogący zapewnić mi i Wice godne życie to nie ten, który będzie spał na pieniądzach i kupował Miśce firmowe ciuchy czy buty, to taki facet, który ma normalna pracę i przy którym nie będę musiała się martwić, że pewnego dnia wyląduję na ulicy, bo nie miałam z czego czynszu zapłacić
Kobieta bez mężczyzny jest jak pchła bez psa- żyć ciężko i gryźć nie ma kogo
#66
Napisano 05 luty 2011 - 07:34
mysle że mówiąc miłośc mamy zawsze na myśli stan zauroczenia, zakochania a nie miłosci która rozwija sie z czasemNie wierzę też w miłość od pierwszego wejrzenia, bo jak można kochać kogoś kogo się nie zna?
czyżby stracenie pracy było aż tak nierealne ? łatwiej stracić prace niż wygrać w totka.I nie przemawiają do mnie argumenty, że los jest przewrotny i ten, który ma pracę i pieniądze może je stracić a ten bezrobotny z masą długów może dorobić się niezłego majątku. Fakt, może a ja mogę w tym czasie wygrać w totka
próbuje sobie to wyborazić - i nie moge. Choć staram sie .Ale może jak beda mama zmieni sie i punkt widzenia ...dla spokojnego życia u boku przyjaciela
#67
Napisano 05 luty 2011 - 20:27
myzle ,z e sporo kobiet w takim stanie nie bedzie chcialo sie wiazac z kimkolwek bo kasa kasa , ale psychicznie nie bedzie na zwiaek gotowa.Jakie kłody można by tu Jej jeszcze rzucić pd nogi by bardziej osadzić w rzeczywistości i zastanowić się nad jej stanem psychicznym i wyborem pana potencjalnego... Lub też odrzuceniem panów tak w ogóle?
czemu mi dałeś wiarę w cud
a potem odebrałaś wszystko
#68
Napisano 06 luty 2011 - 12:23
Ja już swoje wywody lepiej zakończę, bo i tak są niezrozumiałe dla większości i odbierane w niewłaściwy sposób, bo zupełnie co innego chciałam przekazać. Albo ja niezrozumiale piszę albo Ty Sajuri, między innymi Ty, nie potrafisz tego we właściwy sposób odczytaćczyżby stracenie pracy było aż tak nierealne ? łatwiej stracić prace niż wygrać w totka.
Kobieta bez mężczyzny jest jak pchła bez psa- żyć ciężko i gryźć nie ma kogo
#69
Napisano 06 luty 2011 - 13:15
nie wiem... wiem tylko że to jest forum , miejsce gdzie czasem trudno przekazac to co sie mysli tak aby ktos zrozumiał nas własciwe...w realu bywa to trudne a co dopiero na portalu.Albo ja niezrozumiale piszę albo Ty Sajuri, między innymi Ty, nie potrafisz tego we właściwy sposób odczytać
Ja juz swoje zdanie wyrazilam - nie umiem sobie na dana chwile wyobrazić bycia z kimś jesli nie kocham..ale
człowiek sam siebie do końca nie zna... kto wie do czego zmusiłoby mnie życie .Mam nadzieje że nie bede musiała sie o tym przekonać. Ani żadna z nas.
#70
Napisano 06 luty 2011 - 13:47
ja nie mam dziecka..ale jeśli bym miała to racja..chciałabym dla niego jak najlepiej, i byłabym z facetem, który potrafiłby nas utrzymać i zapewnić godne życie...
mój chłopak,nie mam z nim przyszłości,zarabia 1200 zł gdzie ciągle na długach,ma około 5 tysięcy pożyczki, i niczego się w życiu nie dorobił, posprzedawał auto,laptopa,xboxa, sprzęt do ćwiczeń..o wiele taniej niż kupił, pieniądze się rozeszły..i nie ma nic.
teraz mieliśmy wypadek, jego głupota..bo szybko jeżdzi..jest nieodpowiedzialny..i audi poszło na złom bo nic z niego nie zostało, i rozwaliliśmy mur kościoła, za który będzie trzeba zapłacić z parę tysięcy.
jakbym zaszła teraz w ciążę, on by nas nie zdołał utrzymać,zastanawiacie się czemu z nim jestem? kocham go, ale to nie wystarczy... jestem nadziei, że wyjdzie z "tego"...chociaż jest coraj gorzej, niz lepiej.
..nie wiem jak to bedze...czas pokaże.
Bo ja mam to coś, co oni kochają… A one nienawidzą..
#71
Napisano 06 luty 2011 - 16:57
Marzycielka świetnie podsumowała wszystko w pierwszym poście na poprzedniej stronie, ale chętnie odpowiem na Twoje pytanie Tilka
Dla mnie także. Miłość to nie tylko pocałunki, uściski i ja również w ten sposób ją postrzegam. Nie wierzę też w miłość od pierwszego wejrzenia, bo jak można kochać kogoś kogo się nie zna? Można go pokochać z czasem, pokochać wady i zalety, wszystko, bo zauroczenie może się w miłość przerodzić. Jednak wiesz doskonale, gdy wreszcie przychodzi ten moment, że orientujesz się, że czujesz do faceta coś więcej niż sympatię i szacunek to i motylki się pojawiająbo dla mnie miłość to wsparcie w drugim człowieku,szanowanie się nawzajem,radość z bycia z tym drugim człowiekiem.
Happysad "Zanim pójdę"
"Ile jestem ci winien?
Ile policzyłaś mi za swą przyjaźń?
Ale kiedy wszystko już oddam, czy
będziesz szczęśliwa i wolna czy...
będziesz szczęśliwa i wolna czy...
Ale zanim pójdę, ale zanim pójdę,
ale zanim pójdę chciałbym powiedzieć ci, że:
Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.
To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość kiedy jedno płacze
a drugie po nim skacze.
Miłość to żaden film w żadnym kinie
ani róże ani całusy małe, duże.
Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze."
Wiem, wiem, wiem: cytat z piosenki... Nie kamieniujcie tak od razu
Zastanowiła mnie jeszcze jedna kwestia dotycząca pieniędzy i miłości. Pomijając zwyrodnialców, dupków, cyników, amatorów kobiet ceniących się (tzw ekskluzywnych (buahaha ) proścituttek), prezesów z przerostem prostaty/portwela raczej niewielu mężczyzn pragnie być z, bądź ogranicza się do wygodnickich lepów na pieniądze. Przecież zwyczajny człowiek pragnie ciepła i uczucia... Pragnie zarówno otrzymywać jak i obdarowywać kogoś tym co jest w nim dobre, liczy na szczerość intencji drugiej strony.
A życie było, jest i zawsze będzie skomplikowane. To samo się tyczy miłości. I wartościowania zdarzeń w naszym życiu. Zdecydowana większość (patrząc po forumowiczkach tego topicu) wyżej punktuje upajający, krótkotrwały w perspektywie ludzkiego życia, romantyczny, rozgrzewający zmysły stan zakochania jednej osoby do obcej osoby tak totalnie niezależny od woli ludzkiej, że aż podobny do cudu w swej naturze, a niżej miłość to uniwersalne niezależne od doznań seksualnych, nieskończenie piękne uczucie w którego naturę wpisana jest wspólna praca dwojga ludzi, a niewątpliwa głębia zależna jest od próby czasu oraz wielu! wielu! wielu! innych czynników. Miłość każdego rodzaju: małżeńska, rodzicielska, siostrzana itp zawsze jest uczuciem trudnym. To ciężka orka.
Zakochanie bardzo często nie przeradza się w miłość... Romantyczne, cudowne, odbierające zmysły zakochanie jest uczuciem samotnym... Miłość nigdy.
#72
Napisano 02 marzec 2011 - 20:13
no a jak sobie wyobrazacie przyszlosc bo faktycznie czlowiek nie potrafi oszczedzac i gospodarowac kasa.nie wiem jak to bedze...czas pokaże
sa ludzie, ktorzy potrafia sie z tego utrzymywac , fakt na dluzsza mete to moze byc meczace z wielu rzeczy rezygnowac , ale da sie , tylko trzeba chciec .,nie mam z nim przyszłości,zarabia 1200 zł
no nie wiem jakby to wygladało.jakbym zaszła teraz w ciążę
czemu mi dałeś wiarę w cud
a potem odebrałaś wszystko
#73
Napisano 02 marzec 2011 - 23:44
że tak się wtrącę... a dlaczego Ty piszesz tylko o swoim chłopaku?
a Ty pracujesz?
no facet jest nieodpowiedzialny.
Ale bardziej ciekawi mnie ile Ty wnosisz do tego związku
bo ja bym z takim facetem nie była i nawet bym nie potrafiła takiego kochać, bo miłość nie jest w moim przypadku doszczętnie ślepa. To co o nim napisałaś wiele mówi o jego charakterze...
Jeśli chodzi o Twoje nadzieje, że się chłopak zmieni...
Nadzieja Ci nic nie da jak nie będzie konkretnych czynów. Chcę Ci powiedzieć, że to się nie zmienia tak z dnia na dzień. Aby chłopak to zrozumiał i coś z tym zrobił potrzeba czasu.
Dziwi mnie, że Ci to kiedykolwiek odpowiadało, taka sytuacja, takie jego zachowanie.
Pozdrawiam serdecznie,
Sugarbabe
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
Jak dbacie o oczy |
|
|
|
kawa, herbata czy inne napoje bezalkoholowe? |
|
||
Jakie komiksy dla dziewczynki |
|
||
Okna antracytowe czy białe |
|
||
Czy kupować mieszkanie z ogrodem na parterze? |
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych