[25.12.2009] Boże Narodzenie -piątek
#1
Napisano 25 grudzień 2009 - 00:15
I zaraz się żegnam bo spać idę.
Wigilia spędzona sympatycznie w moim przypadku.
Z kochaną rodzinką, a później z Misiem spotkanie.
Mam nadzieję że każda z Was milo spędziła ten dzień
I miło spędzi dzisiejszy - Boże Narodzenie
#2
Napisano 25 grudzień 2009 - 01:04
brat pograł kolędy na saksofonie do domku zajechałam z rodzicami równo o 24... tata mnie bardzo zaskoczył... wyjął bukiet róż z auta i złożył mi takie życzenia z okazji 18nastych urodzin że znów płakałam ale już nie sama tak więc święta święta i po świętach
#3
Napisano 25 grudzień 2009 - 07:20
rytualnie z kubkiem kawy witam się z pracy bladym (jeszcze w sumie ciemnym) świtem, kiedy całe miasto jeszcze śpi jak jechałam dziś do pracy to byłam całkiem sama w tramwaju, życzyłam motorniczemu wesołych świat, bo też taki biedak musi pracować kiedy reszta swiętuje
u mnie wigiljowanie w normie, w sume w porządku, ale nie ma się czym zachwycać. Najbardziej nie znosze teog uczucia patologicznego obżarstwa, ale to pewnie dlatego że na codzień jem jak wróbel muszę jakoś do sylwestra unikać słodyczy, bo sie w kieckę nie wciskę :-> :->
a ogolnie samopoczucie ok, choć kiedy tak czytam o Waszych Chłopach, to mi się smutno robi nie tylko dlatego że sie z nim nie zobacze przez cale święta, ale dlatego że nawet nie zadzwonił wczoraj nie mówiąco jakichkolwiek prezentach, ech...
Ale nie dzień to nan narzekanie w końcu.
Biorę się za uczenie, bo po zaraz po nowym roku 2 egzaminy do zdania, wiec solidaryzuje sie z nie(d)ocenioną i zaraz zaczynam działać
miłego dnia Wszystkim kochane :*
Love like you'll never be hurt,
Sing like there's nobody listening,
And live like it's heaven on earth."
#4
Napisano 25 grudzień 2009 - 08:06
Ja juz kawke wypilam, teraz gawędzę sobie z koelga z poprzedniej pracy na gg, niedługo wybieram sie do kosciolka
Potem obiadek a po obiadku przyjezdza Ł., jedziemy do niego i idziemy na imprezke do jego cioci. Oj tam to bedzie sie dzialo, az normalnie mam stracha o żołądek mojego Ł.
A jutro obiadek u mnie i z rodzicami jedziemy do tesciow
Tak wiec swieta beda mile
Zycze Wam abyscie radosnie spędziły ten wyjątkowy czas
#5
Napisano 25 grudzień 2009 - 09:54
ja już wstałam ale coś nie czuję się za dobrze... jestem wciąż śpiąca...
możliwe że dzisiaj do mnie M. zajedzie ale nie nastawiam się na to w 100% bo nie wiem jak to z autem u niego będzie...
pogoda beznadziejna , chlapa na dworzu , brudno no i do tego pada...
#6
Napisano 25 grudzień 2009 - 09:54
niedawno wstałam, troszkę poczytam i trzeba bedzie mamie pomóc z obiadem bo mają do nas wpaśc Artur i chłopak mojej siostry
potem jestesmy do wójka zaproszeni ale my z Arturem chyba w domu zostaniemy
miłego dnia
#7
Napisano 25 grudzień 2009 - 10:07
Wstałam już po 9 umyłam się ubrałam umalowałam.
Teraz czekam bo na 11 do kościoła.
Nie chcę iść bo źle się czuję ale to jednak ważny dzień i może wytrzymam ...
Na dziś planów nie mam.
Na pewno spędzę ten dzień z Misiem ale gdzie i jak to nie wiem...
Jeśli jego rodzice pojadą gdzieś to wiem że będziemy się w wannie byczyć u niego haha
No ale nie wiadomo co zaplanują jego rodzice.
Ogólnie to moja rodzinka idzie do mojej ciotki dziś chyba ale ja nie idę bo w sumie nikt W nie zapraszał a sama nie chcę iść
#8
Napisano 25 grudzień 2009 - 10:47
Milego dnia
#9
Napisano 25 grudzień 2009 - 11:21
Świętujcie kobietki moje drogie i nie przejmujcie się kaloriami, potem będziemy się o to martwić
Buziaki
#10
Napisano 25 grudzień 2009 - 11:32
Wstalam, a D. daniel lezy w lozku Zaraz zjemy cos, ogarne sie i jedziemy do niego. a wieczorem imprezka u kolegi
Milego Dnia
jeszcze raz uwierz w siebie i uwolnij ten instynkt
#11
Napisano 25 grudzień 2009 - 12:36
Wesołych Świąt
Nie mam na nic czasu zaraz jadę do rodzinki, masakra, wieczorem jak nie zasnę to może w końcu ponadrabiam zaległośći
Pozdrawiam was świątecznie
#12
Napisano 25 grudzień 2009 - 13:01
Ja sobie dzisiaj pospalam do 10-ej
Pogoda dalej okropna... ani wyjsc na spacer, ani nic Tylko spac mi sie chce :->
Przy sniadaniu mialam male spiecie z mama dotyczace kogos i mojego zycia....
Zrobilo sie raczej nieprzyjemnie
Teraz udaje, ze jest w porzadku, ale ma focha na mnie
Jutro albo w niedziele wydrze sie na mnie porzadnie
Poza tym brat szaleje, bo popsul mu sie samochod. Chodzi i krzyczy na wszystkich ;>
Poklocil sie z dziewczyna, ta placze... ehh
Tak wygladaja swieta u mnie w domu
Mam nadzieje, ze u Was jest o wiele lepiej
Buziaczki
#13
Napisano 25 grudzień 2009 - 13:10
Madzik , współczuj ci i przykro mi że masz takie święta... ale głowa do góry ważne że najedzona ,prezenty i na swój sposób sZczęśliwa
masz nas
doczytuję się że wiele z was dzisiaj imprezuje też bym gdzieś skoczyła chętnie... 18nastke w końcu mam
#14
Napisano 25 grudzień 2009 - 13:21
a co do mnie....
mozna bylo przewidziec, ze nie bedzie wesolo
tutaj zawsze cos, ktos wymysli
mamcia juz zaczela wywody jaka to ona nieszczesliwa jest :-> czyli standard... jestem w domu
ale sie trzymam
pojadlam i zaraz ide po ciacho
teskni mi sie troche za kims
moze nie juz tak bardzo bardzo bardzo, ale jednak
a telefon sie nie odzywa... ale to lepiej
martwie sie o chomisia
bo biedactwo moje samo do niedzieli zostalo ;>
Nudno troche... nie wiem co robic juz
#15
Napisano 25 grudzień 2009 - 13:25
Ja także napchana niesamowicie. Już po obiadku, a jeszcze w pidżamach Ale zaraz to zmienię. D. już w drodze do domu. Wieczorkiem będziemy się w końcu widzieć. Ale humorek mam troszkę nie za ciekawy, sama nie wiem czemu. Wczoraj spotkałamn się też ze znajomymi wieczokiem jak co roku, była sympatycznie. Z prezentów tez jestem zadowolona. :->
#16
Napisano 25 grudzień 2009 - 13:36
czyli 2 razy tyle co sama ważysz nieźlena codzień jem jak wróbel
ja ... wstyd się przyznać ... zostałam brutalnie obudzona przed 12 ... ale nie moja wina że poszłam spać przed 3 ... czekałam aż młoda z "pasterki" wróci ... no więc poczekałam trochę, a później nie mogłam usnąćJa sobie dzisiaj pospalam do 10-ej
oj, tego klapsa z wczoraj chyba muszę wcielić w czyn uśmiechnij się znajdź coś do roboty, mysli pójdą na bok przynajmniej mam nadzieję że to podziałateskni mi sie troche za kims
no więc jak już się pochwaliłam wstałam przed południem ... niewyspana jak diabli aleee ... humor jednak dość dobry mam nadzieję że dzisiaj nikt nie wpadnie na pomysł żeby rodzinkę odwiedzić bo mam ambitny plan siedzenia do oporu przy pracy ... mam nadzieję że na planach się nie skończy
katti wczoraj narzekała na katar, a ja rano wstaję, nos cały zapakowany, i czuję że mam zatoki ... tzn, nie dość że zatkane to jeszcze bolą ... bossssko muszę je przynajmniej odrobinkę podleczyć, bo będzie kiepsko
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
#17
Napisano 25 grudzień 2009 - 13:47
ok, ornitolog ze mnie żadenLadyNefretete napisał/a:
na codzień jem jak wróbel
czyli 2 razy tyle co sama ważysz nieźle
próbuje się uczyć, ale brakuje mi weny totalnie... Nie wiem czy to tylo lenistwo, czy wściekłość że nie mogę w cieplutko (o dziwo ostatnio) domku posiedzieć i pospać do południa
zmontowałam nastepną kawę, ale średnio działa i jeszcze mi sie karmazynowy przypływ @ rozpoczął, wiec czuję że niedługo nie pomoże nic prócz nospy, grrrr
koszmarny dzień
Love like you'll never be hurt,
Sing like there's nobody listening,
And live like it's heaven on earth."
#18
Napisano 25 grudzień 2009 - 13:52
uśmiechnij się
caly czas sie usmiecham
tylko tak niekiedy nachodzi, ale jest dobrze
obejdzie sie bez klapsow
nie(d)oceniona, LadyNefretete, nie zazdroszcze Wam tego uczenia sie dzisiaj nie da sie odpuscic na inny termin ? ale ja niedobra
chyba tez sobie strzele kawke, bo usypiam
i mozecie sie smiac, ale.... glodna jestem
#19
Napisano 25 grudzień 2009 - 13:55
nie da się niestety ... już i tak mam plecy z terminami, a czasu jak na złość zamiast przybywać, to ubywa ... jedna sobota po nowym roku mi wypadnie z kalendarza, bo remanent będziemy mieć, teraz pewnie jutro pół dnia trzeba będzie przeznaczyć na imprezowanie z rodzinką ... do tego chciałąbym jeszcze usiąść z domownikami przynajmniej na chwilę ... no nijak nie mam możliwości żeby to przełożyć ... więc jak to mówią ... cierp ciało jakżeś chciałonie da sie odpuscic na inny termin ?
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
#20
Napisano 25 grudzień 2009 - 14:05
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych