



Napisano 07 listopad 2012 - 14:11
Napisano 07 listopad 2012 - 20:59
Sorry ale nie rozumiem tego myślenia. Jeśli bierze się kota do siebie pod swoją opiekę to dlatego trzyma się go w komórce?nie trzymam już kotków w domu, mają swoją miejscówkę w komórce, gdzie jest mnóstwoooo miejsca i przestrzeni
Bardzo podobają mi się rude kotyale fajny jest, taka ruda kulunia
Napisano 07 listopad 2012 - 21:18
A co jest w tym złego? Przecież nie są niewolnikami. Mają gdzie spać, co zjeść, czym się bawić. Dla mnie zwierzę w mieszkaniu to mały niszczyciel. Jednego kota już miałam w domu i nie chce sobie przypominać jakie miałam z nim problemy. Mieszkam na wsi i to żaden problem, że są w innym miejscu. Bawię się z nimi, doglądam ich, a komórka to ich apartament.Jeśli bierze się kota do siebie pod swoją opiekę to dlatego trzyma się go w komórce?
Napisano 07 listopad 2012 - 21:57
Tak samo małe dziecko w domu to mały niszczycielDla mnie zwierzę w mieszkaniu to mały niszczyciel.
Nie mówmy o zmartwieniach,to nie jest dobry temat
są z nami zawsze, chcesz czy nie.
Pomówmy o nas samych, uczyńmy wielkie plany
być może kiedyś spełnią się?
Gdy już zdobędę mnóstwo pieniędzy
w najbliższym niebie, kupię ci księżyc!
Napisano 07 listopad 2012 - 22:17
Nie porównujmy dzieci do zwierząt... Dziecko raczej nie nakupka mi do szafy, albo nie podrapie całej komody i zerwie firanki z całym karniszema jednak nikt dzieci raczej w komórce nie trzyma
Moja droga, koty to nie cały mój świat. Do pracy ich przecież nie wezmęzajmujesz się nimi, ale przez większość czasu są same
Napisano 08 listopad 2012 - 19:57
garfild jak ten w bajceA podpowiecie mi może jak nazwać mojego rudziaszka
Bo tak się zastanawiam i nic nie wpadło mi do głowy
Jakby nasunęło Wam się jakieś fajne imię dla kotka to napiszcie.
czemu mi dałeś wiarę w cud
a potem odebrałaś wszystko
Napisano 08 listopad 2012 - 20:12
nie rozumiem czemuJa jestem przeciwniczką trzymania zwierząt na dworze jak to się na wsi robi
heh. pamiętam kota mojej babci. też rudego. i jakoś tak wyszło, że go ochrzcili... rudyA podpowiecie mi może jak nazwać mojego rudziaszka
Bo tak się zastanawiam i nic nie wpadło mi do głowy
Jakby nasunęło Wam się jakieś fajne imię dla kotka to napiszcie.
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
Napisano 08 listopad 2012 - 20:33
Nie mówmy o zmartwieniach,to nie jest dobry temat
są z nami zawsze, chcesz czy nie.
Pomówmy o nas samych, uczyńmy wielkie plany
być może kiedyś spełnią się?
Gdy już zdobędę mnóstwo pieniędzy
w najbliższym niebie, kupię ci księżyc!
Napisano 08 listopad 2012 - 20:43
No, ale czy nie tak jest u malwitki? nie wiem wprawdzie, czy dom ogrodzony, ale z tego co pisze, zwierzaki mają swobodę śmigania po polu i siedzenia w cieple w komórce.jeśli chcą, to mogą wejść do domu, zagrzać się itd.
z kotem na spacer? Pewnie na smyczy? Gdzie? Koło mnie znam aż jedn miejsce - nad wisłokiem. Z mnostwem ludzi, rowerów i całkowitym brakiem miejsca na szalejące zwierzakibo jeśli wychodzi się ze zwierzakiem na długie spacery i zwierzak się wyszaleje, to w mieszkaniu będzie mu całkiem dobrze
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
Napisano 08 listopad 2012 - 21:23
Jeśli nie ma to już wina właściciela niestetyI co z tego, że ma ciepło i swojego "pana" skoro nie ma się gdzie wyszaleć.
Równie dobrze mogę napisać, że patrząc po zwierzakach w domkach jednorodzinnych albo na wsi to sporo z nich siedzi na łańcuchu długości metra albo w kojcu. Na to samo wychodziPoza tym patrząc po moich sąsiadach nawet - zwierzęta są na podwórku max 10 minut.
Jeśli pies jest wybiegany i wychowany to w domu będzie spokojny.Co do zwierzaka w mieszkaniu niestety nic mnie nie przekona
Napisano 08 listopad 2012 - 21:31
Dzięki, wezmę to pod uwagęgarfild jak ten w bajce
albo rysio
Tymczasowo mówię na niego Rudiaszekrudy
Napisano 09 listopad 2012 - 09:25
Ooo właśnie. Wiadomo, że trzeba spędzać z nimi czas, ale bez przesady.Poza tym zwierzaki potrafią o siebie zadbać, nie róbmy z nich takich kalek uzależnionych od ludzi.
Ja np nie wyobrażam sobie, że mam i zwierzaka i małe dziecko w mieszkaniu. Dziecko raczkuje, pewnie nie raz poliże podłogę, a tam łazi pies, czy kot. No nie widzę tego na tym etapie życia dziecka. Jak jest większe, to i owszem. Chociaż nie jestem do końca przekonana, czy sama bym się zdecydowała.Co do zwierzaka w mieszkaniu niestety nic mnie nie przekona
-Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie?
-Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę!
Napisano 09 listopad 2012 - 18:32
czemu mi dałeś wiarę w cud
a potem odebrałaś wszystko
Napisano 10 listopad 2012 - 08:56
Jestem podobnego zdania jeżeli chodzi o psyCo do zwierzaka w mieszkaniu niestety nic mnie nie przekona
Keep calm and become a doctor // Mission completed
Napisano 10 listopad 2012 - 09:05
hmmm może i prawda ale ja swojego wycieram wtedy jego ręcznikiem i trudno ... kąpać go nie damy rady bo waży 30kg i ciężko go do wanny wsadzić.jak pies wróci z dworu a nie daj Boże pada deszcz to jest mokry, a tak śmierdzi paskudnie
Napisano 10 listopad 2012 - 10:21
To tak jak moja. Czasami ja chę połazic po dworze a ona kierunek dom i nic jej nie zatrzyma. Jak jest mokro to nie wyjdzie nawet bo pada.Mój pies to typowy domownik ... Ciepła klucha... Najlepiej żeby miał wygodnie i dobrze
Też tak mam. Czasami jak widzę wychudzone strasznie na łańcuchu to takiego właściciela sama by na łańcuch wzięła.Co do trzymania psów na dworze nie mam nic przeciwko jeżeli widzę że zadbany ,ładny dom i ładne podwórko ale smutno mi kiedy widze psy biegające po brudnym podwórku gdzie przy budzie mają brudne miski i widać że jedzą co najgorsze.
Mnie porzeraża to, że wszędzie wchodzą. Ale u kolegi są 3 koty i jest oki. Jedzą i śpią w domu a tak to na dworze. Kolega mieszka w bloku na parterze. Koty jak chcą wejść to drpaią w okno i sa wpuszczaneCo do kotów to sama mieszkając w domku jeszcze niedawno miałam go w mieszkaniu i kot jeszcze jest całkiem do przyjęcia
Hehehe to ja tak mam z kotami, w sensie tam gdzie koty to też dla mnie śmierdzi ale to dlatego, że ja mam w domu psa i zapachu psiego nie czuję a Ci co mają koty nie czują kociego w domu.Psa nie zdzierżyłabym w domu, nie dość że za psami nie przepadam to jeszcze jak pies wróci z dworu a nie daj Boże pada deszcz to jest mokry, a tak śmierdzi paskudnie można go kąpać 2 razy w tygodniu a i tak będzie śmierdział i tak
Napisano 10 listopad 2012 - 10:43
Napisano 10 listopad 2012 - 13:59
Napisano 15 wrzesień 2014 - 14:55
Można powiedzieć, że mam dwa psy - tzn jeden został u rodziców a drugiego mam przy sobie w mieszkaniu.
Pierwszy to kundelek znaleziony przez nas pod sklepem jak miał około 3 miesięcy. Całe życie jest na podwórku. Ma swój kojec (obecnie bardzo powiększony), ocieploną budę. Poza tym codziennie na co najmniej kilka godzin wypuszczany jest by pobiegał po całej działce dookoła domu.
Drugi - a raczej druga - to sunia rasy Husky. Ma 7 lat i od około 5 mieszka w blokowych mieszkaniach. Co najmniej 2 razy dziennie ma zapewniony długi spacer po lesie lub plaży. Ma się gdzie wyszaleć, choć nietypowo na te rasę jest raczej leniuchem. Nie ma problemów z jej nadmierną energią w mieszkaniu, nie niszczy mebli, nie gryzie kapci czy innych przedmiotów. Ma swoje miejsca - specjalną poduchę do leżenia i przestrzeń pod stołem - oba traktuje jak swoją 'budę'. Kiedy jest jej za gorąco w mieszkaniu przesiaduje na balkonie
Jest trochę racji w tym, że po przyjściu z plaży czy w deszczowy dzień zostawia brud na podłodze. Zapach też wydziela specyficzny ale nie dajmy się zwariować. Nie zamieniajmy mieszkania w sterylną salę operacyjną. Ludzie też zostawiają bałagan. Biorąc zwierzaka pod opiekę trzeba być świadomym obowiązków.
Porównuję oba moje psy, by pokazać, że nie ma jednej, złotej metody wychowywania zwierzaka. Moje psy są totalnie różne, mają totalnie odmienne środowiska i miejsca mieszkania. Jednak oba są niesamowicie szczęśliwe, oddane, wierne i cieszą się na mój widok i czas spędzony razem dokładnie tak samo
Przeciwna jestem tylko trzymaniu psów na łańcuchu czy w malutkich klitkach - takich mini-kojcach. Pies też powinien mieć przestrzeń życiową - jak każda istota.
Take your make-up off
Let your hair down
Take a breath
Look into the mirror, at yourself
Don't you like you? Cause I like you!
Napisano 15 kwiecień 2015 - 19:52
Ja ogólnie nie lubię trzymac zwierząt w domu . Ewentualnie rybkę w akwarium Ale na dworze jak najbardziej:)
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
Co na nietrzymanie moczu? |
|
![]() |
|
ubezpieczenie domu |
|
![]() |
|
Oświetlenie w domu |
|
![]() |
|
Co się nie sprawdziło podczas budowy albo remontu domu |
|
![]()
|
|
Budowa domu drewnianego czy murowanego |
|
![]() |
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych