Skocz do zawartości

Babskiswiat.net używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem

Mahjong
Opis: Nieśmiertelna gra. Mahjong html5 online.

2048
Opis: Hit 2014. Prosta, logiczna i niezwykle wciągająca gra 2048.


Saper
Opis: Saper - kto nie zna tej gry...

Zdjęcie

Karmienie piersią.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
27 odpowiedzi w tym temacie

#1 hektorek9

hektorek9
  • Użytkownik
  • 9 postów

Napisano 02 styczeń 2012 - 11:51

Witajcie!!!
Zakładam temat, bo chyba jeszcze go nie ma:)

Zastanawiam się jak długo karmiłyście?
Czy sprawiało Wam to ból czy może przyjemność?
Czy wasze dzieciaczki was pogryzły?
Czy karmicie po cesarce?
Czy chciałyście karmić?

Ja jestem młodą mamuśką urodziłam w czerwcu i w ciąży bardzo bałam się karmienia bałam się że mnie zgryzie nawet za wczasu kupiłam sobie nakładki:) Jak się później okazało niepotrzebnie.

Miałam cesarkę i to jeszcze w dodatku zepsuła się winda w szpitalu i prawie przez 2 dni nie widziałam mojego Piotrusia. Miałam znieczulenie ogólne i po tym widziałam go tylko pół godziny. Ale jak mi się dossał to położna powiedziała że wie co do czego służy:)

i powiem szczerze że później po tych dniach zaczęłam go karmić normalnie i nawet mnie nie zgryzł.
Karmię go już ponad 6 miesięcy i powiem szczerze że jest to dla mnie cudowne doświadczenie, ale chciałabym już przestać karmić bo brakuje mi kawki i innych dobrych rzeczy których teraz nie mogę!

Jak było z wami dziewczyny?

#2 wenus82

wenus82
  • Użytkownik
  • 9 postów

Napisano 05 styczeń 2012 - 11:51

ja tez mam dobre doświadczenie z karmienia piersią, oprócz samych początków kiedy po porodzie sn nie mogłam siedzieć, piersi bolały itd. Taki stan jednak mijał dość szybko i karmienie było tylko przyjemne. Dramatem jednak było odstawienie od piersi bo córka była z tych bardzo cycusiowych.

#3 iwonaryki

iwonaryki

    Prawdziwa miłość , nie zna granic .

  • Użytkownik
  • 1560 postów
  • Lokalizacja..
  • Wzrost:170
  • Włosy:Są jakie są :-p
  • Stan:Żoneczka.
  • Partner:Mój kochany Mąż :*
  • Nastrój:Zakochana
  • Odznaczenia:
    Odznaczenia użytkownika

Napisano 05 styczeń 2012 - 12:01

Zastanawiam się jak długo karmiłyście?
Czy sprawiało Wam to ból czy może przyjemność?
Czy wasze dzieciaczki was pogryzły?
Czy karmicie po cesarce?
Czy chciałyście karmić?


Witaj moja droga ;*

Powiem Ci że mojego synka karmiłam gdzieś tak do roczku a córeczkę dość krótko karmiłam gdyż pokarm mi się kończył i ze względu na moją trzecią ciąże już nie mogłam jej piersią karmić :-) O Grześ mój syn jak był malutki mnie trochę tam pogryzł ale na szczęście zaczęłam takie osłonki kupować na brodawki wiec tak już mnie nie po brodawkach no boleć to bolało w końcu raz za razem sama go oduczałam już od cyca ..
Wiadomo że każda z nas jako świeżo upieczona mama chce karmić piersią czasami tak jest że możemy a czasami nie ale to już nie oznacza że jesteśmy gorsze ja mam taką dobrą znajomą która od samego porodu swoje dziecko karmiła modifikowanym mlekiem i jakoś nie miała do siebie żalu czy pretensji że nie karmi piersią .
Synek 13 lat , córeczka 7 lat , córeńka 6 lat .
[*]Nasz aniołek 04.06.2016r.[*]9tc
iv09vcqgirxd72tg.png
28.09.2013r. Ślub Cywilny ❤❤❤ .
26.11.2017r . Ślub Kościelny ❤❤❤.

#4 hektorek9

hektorek9
  • Użytkownik
  • 9 postów

Napisano 11 styczeń 2012 - 10:04

Dramatem jednak było odstawienie od piersi bo córka była z tych bardzo cycusiowych.


Jak u Ciebie było ciężko? co zrobiłaś żeby przestać karmić ja się boję trochę bo mój synuś jest takim cycochem że masakra:)

[ Dodano: 2012-01-11, 10:07 ]

chce karmić piersią czasami tak jest że możemy a czasami nie ale to już nie oznacza że jesteśmy gorsze


Ja też uważam że mam która karmi mlekiem modyfikowanym wcale nie jest gorsza jest tak samo dobrą i kochającą mamą jak ta co karmi piersią:)

#5 justysia.sz

justysia.sz
  • Użytkownik
  • 1 postów

Napisano 26 sierpień 2015 - 09:31

Własciwie nie trzeba z niczego specjalnie rezygnować. Trzeba jest zdrowo, dieta ma być zbilansowana. Samo karmienie sprawi, że schudniesz - to tak dla przypomnnienia jeśli martwisz sie o swoja wage;) Jesli chodzi o jakieś wspomagacze, to ja rzadko mialam problemy z laktacja ale jesli już do zazywalam femaltiker - to sa takie saszetki z proszkiem który mozesz pic z mlekim, woda lub jesc z jogurtem. Maksymalnie dwa razy dziennie spozywasz i szybko zobacyzsz rezulataty



#6 Aspirynkaaa

Aspirynkaaa

    I do!

  • Użytkownik
  • 3557 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 09:32

Ja chciałam poruszyć temat z trochę innej strony. Co sądzicie o karmieniu piersią w miejscach publicznych? Nie mam na myśli "wywalania cycka na wierzch" tylko takie kulturalne zejście na boczek/ odwrócenie się lekko bokiem, czy inne osłonięcie się. 

 

Ja do tej pory uważałam karmienie piersią za coś bardzo naturalnego, nigdy bym nawet nie pomyślała, że może być w tym cokolwiek obrzydliwego. Jest tyle fajnych bluzeczek i sukienek, które można rozpiąć i nakarmić maluszka bez rozbierania się, więc co to za problem? 

 

Dyskutowaliśmy o tym wczoraj na imprezie (3 pary, z tego 2 z dziećmi i my) i jestem przerażona. Dowiedziałam się, że :

1. nie dbam o siebie, męża i nasz związek skoro chciałabym karmić piersią, bo będę miała piersi obrzydliwie obwisłe i całe w rozstępach

2. jestem zupełnie niewychowana i zachowuję się jak wieśniaczka zakładając karmienie w miejscach publicznych, bo będę widokiem swoich obwisłych cycków wszystkich obrzydzała

3. jeśli już jestem taka głupia, to powinnam albo siedzieć cały czas w domu albo używać laktatora i butelek, żeby innych osób nie gorszyć

 

I co najbardziej mnie rusza, to fakt, że to mówiły kobiety. Ich partnerzy mieli zdanie bardzo zbliżone do mojego. 

 

Ja nie wiem, czy będę karmiła piersią, bo nie wiem, jak to jest. Nie wiem, czy się z młodą w tej kwestii dogadamy. Ale dlaczego my kobiety robimy sobie nawzajem aż tak pod górkę? I to jeszcze matki. Matka matce wilkiem? 

Jestem przerażona.


-Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie?

-Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę! dzieci139.gifdzieci139.gif


#7 elizabeth

elizabeth

    lady

  • Użytkownik
  • 7114 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 09:48

@Aspirynkaaa jestem w szoku! Też nie mówię z pozycji matki, ale szwagierka ma młodą, która ma kilka miesięcy,poszliśmy ostatnio na piknik i na kocyku odwróciła się i nakarmiła małą. Dla nas wszystko było ok! Z tego co zauważyłam, to jak się umiejętnie to zrobi, to prawie nic nie widać.

I nie ma się chyba co ludźmi przejmować, tylko dzieckiem.W takim bardzo ruchliwym miejscu możesz nawet nie móc młodej nakarmić, bo będzie się rozpraszała i tyle :-)

Ja nie jestem za karmieniem typu"wywalanie cyca" jak piszesz (oczywiście piszę z pozycji nie matki), ale pewnie dlatego, że myślę, że to komfortowe nie jest ani dla mamy ani dla maluszka.

Co do zarzutów koleżanek - jeśli oboje z mężem podjęliście decyzję o dziecku i oboje chcecie dla niego jak najlepiej, to przecież karmienie piersią jest najlepsze dla maluszka, wiec jeśli tylko maluszek będzie chciał, to jak można podjąć inną decyzję? Zresztą karmienia piersią nie można podobno porównać do niczego innego, maluszek już nigdy nie będzie tak blisko. To dobre dla dziecka i mamy, tato chce dobra dziecka, więc zrozumie, na innych bym nie patrzyła.


Użytkownik elizabeth edytował ten post 12 czerwiec 2016 - 09:49

<serducho>
Nie mówmy o zmartwieniach,to nie jest dobry temat

są z nami zawsze, chcesz czy nie.

Pomówmy o nas samych, uczyńmy wielkie plany

być może kiedyś spełnią się?

Gdy już zdobędę mnóstwo pieniędzy

w najbliższym niebie, kupię ci księżyc!
 

65vqegz2wjpc3llf.png

 


#8 inqaa

inqaa
  • Moderator
  • 5515 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 10:12

@Aspirynkaaa nie ma co słuchać takich farmazonów. Ja również matką jeszcze nie jestem, aczkolwiek czytałam ostatnio jakiś artykuł anty matkom, które karmią swoje dzieci publicznie ( konkretnie - w autobusie )  I owszem - 'wywalanie cycka' jest oczywiście nie na miejscu i może gorszyć, natomiast jeśli robi się to dyskretnie, delikatnie to nie ma w tym absolutnie nic gorszącego.

 

 


I co najbardziej mnie rusza, to fakt, że to mówiły kobiety

Mnie również zdziwiło, że większość negatywnych komentarzy były autorstwa kobiet, natomiast wielu mężczyzn wypowiadało się zupełnie z sensem.

 

 


nie dbam o siebie, męża i nasz związek skoro chciałabym karmić piersią, bo będę miała piersi obrzydliwie obwisłe i całe w rozstępach

Większej bzdury już dawno nie słyszałam. Miałam niedawno na studiach zajęcia z żywienia ogólnego i żywienia noworodków. Dowiedziałam się naprawdę wielu rzeczy o składzie mleka kobiecego, modyfikowanego i zdecydowanie lepsze jest mleko matki, ZAWSZE ! O ile oczywiście matka i dziecko są zdrowi ;-) Mleko modyfikowane nie jest w stanie zapewnić wszelkich potrzeb żywieniowych takiego maluszka a przede wszystkim nie daje mu przeciwciał matki, które wnikają do organizmu wraz z jej mlekiem.

 

Poza tym, tak jak napisała eli - karmienie piersią zapewnia swoistą więź dziecku i mamie, poczucie, że są ze sobą w jakiś sposób związani ;-)


Keep calm and become a doctor <serducho> // Mission completed <tanczy7>

 

 


#9 Marzycielka24

Marzycielka24
  • Użytkownik
  • 4618 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 11:55


Ja nie wiem, czy będę karmiła piersią, bo nie wiem, jak to jest. Nie wiem, czy się z młodą w tej kwestii dogadamy.

 

To jest zdrowe podejście.

 


karmienie piersią zapewnia swoistą więź dziecku i mamie, poczucie, że są ze sobą w jakiś sposób związani

 

A to jest podejście, które matce funduje traumę, tuż po narodzeniu dziecka, jeśli się okażę, że coś jest nie tak.

 

@Aspirynkaaa ja uważam, że to Twoja i tylko TWOJA decyzja i nie ma co dyskutować ze znajomymi czy nawet tutaj - zawsze się znajdą za i przeciw.

 

Osobiście jeśli kobieta karmi w sposób dyskretny, nigdy mi to nie przeszkadzało. Ale jak czasem widzę, np. w centrum handlowym i biust na wierzchu, i mina pod tytułem "a niech ktoś spróbuję podejść już ja go wychowam" - wybacz zniesmacza - przynajmniej mnie.

 

I tu możecie mnie zastrzelić, ale jak patrzę na kolegę Miśki, który się czasem przed zajęciami pożywia, to mimo, że jego mama jest bardzo dyskretna - 5 latek przy piersi, dla mnie nie jest ładnym czy znośnym widokiem...

 

Aczkolwiek od razu mówię - ja Miśkę karmiłam tydzień, za Niedźwiadki się nawet nie zabierałam - bo moim zdaniem, przede wszystkim nie można robić nic wbrew sobie - a mi to nigdy nie odpowiadało. Szczęśliwa matka = Szczęśliwe dziecko.

 

Co natomiast tyczy się więzi czy odporności, to jako matka dzieciaków wychowywanych na MM, wybaczcie, ale na to ma wpływ tyle różnych czynników, że nie zamierzam czuć się gorszą matką, bo tak wypada, bo nie karmię  ;-)



#10 inqaa

inqaa
  • Moderator
  • 5515 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 12:13


wybaczcie, ale na to ma wpływ tyle różnych czynników, że nie zamierzam czuć się gorszą matką, bo tak wypada, bo nie karmię ;-)

Nikt by się pewnie nie pokusił o stwierdzenie, że jesteś gorszą matką, bo nie karmisz. Dzieci karmione mlekiem modyfikowanym też żyją i mają się dobrze, w to nikt nie wątpi ;-)  Sama byłam od początku karmiona MM i nie jestem jakoś bardziej chorowita od innych. Wiadomo, to zależy od wielu czynników, natomiast prawdą jest, że mleko matki zawsze będzie najlepsze.


A to jest podejście, które matce funduje traumę, tuż po narodzeniu dziecka, jeśli się okażę, że coś jest nie tak.

Jeśli okaże się, że coś jest nie tak lub jeśli dziecko lub matka ze względów zdrowotnych nie mogą tego po prostu robić, to myślę, że nie ma dyskusji - trzeba karmić MM.

Natomiast jeśli problem jest rzędu - karmić czy nie karmić tylko ze względu na nadąsane i obrażone miny znajomych lub że będę mieć obwisłe piersi, mimo tego, że chcę - wybór powinien być jasny ;-)

 

Poza tym taka trauma nie wystąpi, kiedy matka tak jak Aspi nie nastawia się od razu, od samego poczęcia na to, że będzie karmić, tylko ma świadomość tego, że są sytuacje które mogą pójść nie tak i trzeba wtedy korzystać z innych rozwiązań ;-)



5 latek przy piersi

:shock: :shock: :shock: czemu ona go tak długo karmi?


Keep calm and become a doctor <serducho> // Mission completed <tanczy7>

 

 


#11 Aspirynkaaa

Aspirynkaaa

    I do!

  • Użytkownik
  • 3557 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 12:48


nie ma co dyskutować ze znajomymi czy nawet tutaj

Wczorajsza dyskusja wywiązała się sama. Ani nie miałam na nią ochoty, ani za bardzo się nie udzielałam, co nie przeszkodziło wszystkim na około w dawaniu mi cudownych porad. Zresztą ostatnio gdzie się nie pojawię, to wszyscy na około ciągle mi coś radzą. Wybaczcie,za przeproszeniem, ale rzygać się już od tego chce. 

Dlatego czasami wolę zapytać tutaj o coś, co mnie faktycznie interesuje, bo mam wrażenie, że tu jest trochę przyjaźniej niż wśród rodziny i znajomych, gdzie każdy chce błysnąć jakim to cudownym rodzicem nie jest.

 

@inqaa ja też byłam u siebie na uczelni ostatnio na wykładach poświęconych karmieniu piersią i też uważam, że pokarm mamy jest najbardziej dostosowany do maluszka. I chciałabym spróbować. Na TEN moment nie wyobrażam sobie odmówienia dziecku korzyści płynących z picia mleka z piersi ze względu na swoją wygodę. Ale też uważam, że w tym temacie nie można się zbyt bardzo spinać. Zdrowie psychiczne mamy jest bardzo ważne, bo jak zauważyła @Marzycielka24 szczęśliwa mama=szczęśliwe dziecko. :) 

 


karmienie piersią jest najlepsze dla maluszka, wiec jeśli tylko maluszek będzie chciał, to jak można podjąć inną decyzję?

No można. Jedna z uczestniczek naszej debaty nie karmiła dziecka piersią, bo bała się o swoje piersi "dziecko moment wyrośnie, a ja cycki mam jedne na całe życie", druga - "nie jestem krową, mnie to brzydzi". No i ok. Ich dziecko, ich decyzja. Dopóki dziecko jest najedzone, ja to szanuję. 

Ale jeśli ja mówię, że chciałabym spróbować, to też miło by było usłyszeć, że to też jest ok. A nie, że jak się następnym razem zobaczymy to mam ze sobą targać laktator, bo moja decyzja jest obleśna. 

Po co w tym wszystkim tyle jadu? Ty karmisz z piersi, Ty karmisz MM, Ty odciągasz i karmisz butelką, przecież każda chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Nie lepiej by było się nawzajem wspierać i jakoś to sobie ułatwiać? 

 

Mąż mi mówi, że najlepiej będę wiedziała, co jest dla młodej najlepsze i mam przestać się przejmować głupim gadaniem. Ale wczoraj poczułam się najzwyczajniej zaatakowana tylko dlatego, że chciałabym dobrze. A co to "dobrze" będzie dla mnie i młodej oznaczać, tego jeszcze po prostu nie wiem. 


-Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie?

-Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę! dzieci139.gifdzieci139.gif


#12 nie(d)oceniona

nie(d)oceniona
  • Zarządca
  • 10527 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 13:34

Ja zwolenniczka karmienia w miejscach publicznych nigdy nie bylam, i raczej sie to nie zmieni. Natomiast uważam, że w wielu miejscach kompletnie pomija sie matki z malymi dziecmi. I nie mowie tylko o zapewnieniu czystego miejsca do karmienia, ale tez np. do przewiniecia dziecka w razie potrzeby. Dlatego o ile nie widze matki prawie machajacej cycem "patrzcie ja karmie cyckiem!" albo tak jak zauwzyla Marzycielka  

 

w centrum handlowym i biust na wierzchu, i mina pod tytułem "a niech ktoś spróbuję podejść już ja go wychowam"

 

 

to raczej srednio zwracam na to uwage. Aczkolwiek jesli juz zauwaze, srednio komfortowo sie czuje w takim toawrzystwie.

To samo wsród znajomych. Czemu niektorzy maja taki problem z zapytaniem czy innym nie bedzie przeszkadzac jesli bedzie karmic przy innych? A juz w ogole nie pojmuje braku checi zapytanie sie gospodarza czy mozna skorzystac z innego pomieszczenia i w ciszy, spokoju i bez swiadkow nakarmic dziecko... Nie kazdemu odpowiada siedzenie w towarzystwie wlasnie karmiacej matki... 

 

Ale jesli chodzi o argumenty typu 

 

1. nie dbam o siebie, męża i nasz związek skoro chciałabym karmić piersią, bo będę miała piersi obrzydliwie obwisłe i całe w rozstępach
2. jestem zupełnie niewychowana i zachowuję się jak wieśniaczka zakładając karmienie w miejscach publicznych, bo będę widokiem swoich obwisłych cycków wszystkich obrzydzała
3. jeśli już jestem taka głupia, to powinnam albo siedzieć cały czas w domu albo używać laktatora i butelek, żeby innych osób nie gorszyć

 

 

 to rece opadaja. 

Po pierwsze co ma karmienie piersia do dbania o siebie i zwiazek??? O.o Obwisle cycki tez nie kazdemu sie trafiaja. Czyzby autorka miala jakies kompleksy na tym tle i usilnie stara sie innym wmowic, ze spotka je tak samo obwisly los? :lol:

Po drugienie chodzi o "widok obwislch cyckow" tylko o sam fakt, ze nie kazdy czuje sie komfortowo w towarzystwie wlasnie karmiacej kobiety. Jakby na to nie patrzec, jest to troche intymna czesc jej zycia. I np ja sie czuje odrobine jakbym zagladala komus do sypialni ;-)

Co do trzeciego argumentu.... <umieraam>

To chyba normalnie ze kobieta potrzebuje czasem wyjsc na miasto czy do ludzi, odchamic sie, pogadac z kims w innym jezyku niz "a gugugu". Jakim prawem ktos chce jej to ograniczac? Kazda z nas ma wyczucie co wypada a co nie. Jeśli ktos ma linie pomiedzy nimi przesunieta za bardzo w ktoras strone to jego indywidualna sprawa. Nie mi oceniac, nie mi pouczac. Ale zeby ze wzgledy na to, ze kobieta karmi kazac jej siedziec w domu??? <umieraam>


*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny. 


#13 Madź

Madź

    heksa

  • Użytkownik
  • 4069 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 21:28

Fakt, że karmiłam tylko chwilę czasu (już nawet nie pamiętam czy były to 3 tygodnie czy miesiące, ale chyba miesiące), to cyckom nie zaszkodziło. Kumpela karmiła dużo dłużej i cycki jej nie obwisły tylko po wszystkim jeszcze zmalały :P więc reguły nie ma :D
Ja też spróbować chciałam, ile się nacierpiałam i nasłuchałam to moje, hormony opadły, przestałam się przejmować i przeszłam na MM. Po którym dziecko mi wreszcie zaczęło normalnie na wadze przybierać. Lewe mleko miałam a nie najlepszy dla dziecka pokarm, trudno.
Co do wywalania cycka na wierzch - jestem na nie, dyskretne karmienie w ustronnym miejscu mi nie przeszkadza. Co do kobiet z autobusów - jak się nie myśli przed wyjściem z domu o nakarmieniu czy wzięciem butelki to potem są tego skutki. Dziecko nie je non stop tylko co 2 do 4 godzin, więc można tak pomanewrować czasem, żeby po 20 minutach od wyjścia z domu nam się dziecko z głodu nie darło. Nie wiem, ja w komunikacji miejskiej nawet butelki podawać nie musiałam, bo wychodziłam z domu/od rodziny/znajomych z dzieckiem już nakarmionym. Da się.
“One, remember to look up at the stars and not down at your feet.
Two, never give up work. Work gives you meaning and purpose and life is empty without it.
Three, if you are lucky enough to find love, remember it is there and don't throw it away.”
 

#14 magdaaaaa

magdaaaaa

    ..lekko próżna flirciara..

  • Użytkownik
  • 23947 postów

Napisano 12 czerwiec 2016 - 23:22

ja uwazam , ze nic na sile, ale podejscie nie karmie bo mi zdeformuje to biust jest infantylne.

moje kolezanka bardzo chwaliła sobie czas jak dzieciaki były na piersi, bo w nocy czy rano nie trzeba było sie zrywac i leciec do kuchni robic mleka , tylko malenstwo przystawiała do piersi i juz ;-) 

tez czuje sie skrepowana jak kobieta przy mnie karmi .

 

moja kolezanka nastawiła sie ze bedzie karmic , ale nie udało sie, pielegniarki laktacyjne czy jak sie tam zwą uwazały ze da sie cos z tym zrobic , ale jednak okazało sie to niemozliwe.  


czemu mi dałeś wiarę w cud

a potem odebrałaś wszystko
 


#15 WiolkaKlaman

WiolkaKlaman
  • Użytkownik
  • 23 postów

Napisano 14 czerwiec 2016 - 07:51

Jestem mamą i część starszych kobiet uważała to za dziwne- ale oprócz faceta, ewentualnie mojej mamy nikt nie widział jak karmię piersią. Jest to dla mnie bardzo intymna sytuacja i nie wyobrażam sobie karmić piersią przy rodzinie na przykład. Widziałam z resztą kiedyś zażenowanie partnerów matek karmiących przy ich znajomych. I tak po części- nie chce czuć się jak dojna krowa, przyznaję się do tego. Kocham moje dziecko z całego serca, ale chciałabym jakąś część siebie zostawić tylko dla najbliższych.

Jak wiem, że wychodzimy, karmie dziecko, spuszczam sobie mleko jeszcze dodatkowo i tyle. A jeżeli jesteśmy u znajomych proszę o udostępnienie wolnego pokoju. 



#16 halynka

halynka

    mamuśka

  • Użytkownik
  • 5652 postów

Napisano 14 czerwiec 2016 - 11:23

@Aspirynkaaa nie ma co się przejmować takimi komentarzami. Jest wiele tematów okołorodzicielskich które powodują odwieczną wojnę, Tak samo jak karmienie piersią tak samo np. poród naturalny. Są takie co będą bronić rękami i nogami a są też takie co właśnie je to brzydzi.

Ja osobiście uważam, że nie powinien wypowiadać się ten co nie spróbował. Bo jak można mówić, że obwisną piersi jak podjęła z góry decyzję, że karmić nie będzie? Skoro kupujemy najdroższe i najbezpieczniejsze foteliki, wózki, łóżeczka i co tylko to dlaczego nie mamy próbować dawać najlepszego pokarmu? To czy się uda to często kwestia właśnie otoczenia, wsparcia rodziny, doradcy laktacyjnego, lekarza czy położnej.

A karmienie publiczne nie budziłoby takich emocji gdyby były do tego odpowiednie miejsca. Uważam, że karmienie w toalecie jest obleśne więc niech ktoś kto karze matce tam iść sam zje tam obiad. Jeśli dziecko jest głodne należy nakarmić je w wygodnym miejscu, a nie oznacza to wcale "wywalania cycków na wierzch", można to robić dyskretnie, tak że nikt nawet nie zauważy.


201401111762.png

km5skrhmtofzztsl.png

 

 

 


#17 Aspirynkaaa

Aspirynkaaa

    I do!

  • Użytkownik
  • 3557 postów

Napisano 14 czerwiec 2016 - 19:24

Mnie widok kobiety karmiącej dziecko nie krępuje. Raczej staram się odwrócić, żeby jej nie peszyć. Ale jestem w stanie zrozumieć, że kogoś krępuje. Nie rozumiem tylko tych komentarzy o obrzydliwości, obleśności.

Ja chyba bardziej byłabym skrępowana jako ta karmiąca niż jako obserwator. 

Wolałabym zawsze to robić w ustronnym miejscu i nie narażać się na czyjeś spojrzenia czy komentarze. Jeśli bylibyśmy u znajomych czy rodziny - wolałabym wyjść do innego pomieszczenia itp. Ale w momencie, kiedy spędzamy cały dzień poza domem, np. nad jeziorem (auto mamy jakiś kilometr od plaży) to trudno - odeszłabym kawałeczek i dziecko nakarmiła. Tak mi się wydaje. Przecież nikomu patrzeć nie nakazuję. A i nie wyobrażam sobie nie wychodzenia z domu, nie wyjeżdżania na wakacje, bo karmię piersią. Różne są sytuacje, a dziecko najważniejsze.

 

Pisząc o dyskretnym karmieniu mam na myśli takie coś, jak na zdjęciach. Przecież tam naprawdę niewiele widać. 

 

Załączone miniatury

  • k2.jpg
  • k1.jpg
  • k4.jpg
  • k3.jpg

-Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie?

-Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę! dzieci139.gifdzieci139.gif


#18 Madź

Madź

    heksa

  • Użytkownik
  • 4069 postów

Napisano 14 czerwiec 2016 - 21:17

@Aspirynkaaa i to jest ok. I można tak na ławce w parku pod drzewkiem? Można. A potem dopiero na autobus :lol: A nie przy zgrai spoconych ludzi w pełnym autobusie. Ja bym tam nie jadła tak jak i @halynka w ubikacji :P

A gadaniem koleżanek się nie przejmuj, jeszcze się dość "mądrości" po porodzie nasłuchasz ;)

Użytkownik Madź edytował ten post 14 czerwiec 2016 - 21:18

“One, remember to look up at the stars and not down at your feet.
Two, never give up work. Work gives you meaning and purpose and life is empty without it.
Three, if you are lucky enough to find love, remember it is there and don't throw it away.”
 

#19 89kasienka89

89kasienka89
  • Użytkownik
  • 5825 postów

Napisano 17 czerwiec 2016 - 09:01

Może niektóre z Was mnie zlinczują, ale ja jako przyszła matka, jestem przeciwna karmieniu piersią w miejscach publicznych. Dla mnie samej taka sytuacja byłaby krępująca i uważam, że dla osób postronnych również. Zresztą wg mnie karmienie cycką jest na tyle intymne, że nawet przy rodzinie bym tego nie robiła, tylko wyszłabym do innego pokoju ( z wyjątkiem męża rzecz jasna i mojej mamy). I wiem, że da się na tyle dyskretnie karmić, żeby nic nie było widać, ale jednak nie przekonuje mnie to :) Szkoda, że w miejscach publicznych nie ma do tego przystosowanych miejsc, wtedy byłoby łatwiej napewno. Niektóre kobiety zachowują się tak, że ona jest matką i może wszystko- wywali cyckę na wierzch i ma gdzieś, że wszyscy wokół to oglądają. Ja jako kobieta niekoniecznie chce oglądać cudze cycuchy, czy inne intymne części ciała. Wiem, że jeżeli będę wychodzić w miejsce publiczne, to te mleko odciągnę. Jeżeli wyjdę do rodziny/znajomych to dziecko nakarmię w drugim pomieszczeniu.

 

I nie postrzegajcie mnie jako złą matkę, nie chcę się czuć jak dojna krowa, tak jak napisała to @WiolkaKlaman 


Miłość, marzenia, uczucia i myśli,
jeszcze raz uwierz w siebie i uwolnij ten instynkt

#20 Wisienkowa

Wisienkowa

    HQ

  • Moderator
  • 4761 postów

Napisano 17 czerwiec 2016 - 16:20

@89kasienka89 też mam takie zdanie. Nie wiem co będzie za kilka lat, ale ja jestem raczej z tych co nie lubią się obnażać i nie lubią oglądać.

 


Ja jako kobieta niekoniecznie chce oglądać cudze cycuchy, czy inne intymne części ciała.

Dokładnie.




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych