obserwuję ten blog, więc widziałam
Ja nie obserwuję, a widziałam kilka razy.
Moim zdaniem zdjęcie jest cudne. Zazdroszczę takiego, bo u mnie to było niemożliwe.
Ale! powinno zostać jednak w rodzinnym albumie. I to nie takim do pokazywania ciociom i wujkom, a tym bardziej prywatnym. Oczywiście to ich rodzina, ich prywatność, więc mogli zrobić co chcieli, ale skoro wrzucili to muszą być przygotowani na krytykę także. Ja właśnie mam wrażenie, że chcieli sprzedać tak intymną chwilę - wiem, że zarabiają na blogu. Jednak niezależnie od motywów ich działania, pojawia się pytanie, w którym miejscu powinno się postawić granice własnej intymności.
ja się cieszę, że mimo wcześniactwa wszystko wydaje się być ok
To zupełnie inna kwestia. Życzę im jak najlepiej.
Niekoniecznie jednak musiałam oglądać cudzą intymność, żeby trzymać za malucha kciuki. Nie chciałam, nie obserwuję, a musiałam.
-Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie?
-Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę!