Wesele - jego cienie, blaski i organizacja
#21
Napisano 11 maj 2011 - 22:35
Znalazłam już nawet salę, blisko USC, ceny troszkę z nóg zwalają, ale nie ma ograniczenia czasowego i apartament dla nowożeńców jest w cenie.
Two, never give up work. Work gives you meaning and purpose and life is empty without it.
Three, if you are lucky enough to find love, remember it is there and don't throw it away.”
#22
Napisano 12 maj 2011 - 16:33
co do wesela bez alkoholu to słyszałam o takich i ludzie sie bawili , no bez przesady co jak nie ma alkoholu to nie potrafimy sie bawic
u mojego chrzestego bylo tylko wino na weselu i goscie bawili sie do rana.
co do muzyki to uwazam ,z e powinno byc to co znane , czyli mysle ze najlepszes a przeboje lat 80-90-tych i troche mega przebojów ostatniej dekady; cos tam boysów czyinne disco-polo hitw tez i jest ok.
czemu mi dałeś wiarę w cud
a potem odebrałaś wszystko
#23
Napisano 12 maj 2011 - 19:09
Mnie też właśnie takie się marzy. Z tym, że nawet w układzie najbliższa rodzina i znajomi, to wyjdzie nam ok 100 osób. I nie piszę tu o ciociach, "których 10 lat nie widzieliśmy", tylko faktycznie o tych, z którymi mamy kontakt w miarę częsty.My planujemy wesele na 60-70 osób Najbliższa rodzina + najbliżsi znajomi...
Ja na takim byłam. I powiem Wam tak: ja się bawiłam..Uważam, że było przyjemnie, ale mimo wszystko widziałam, że nie wszyscy goście potrafię się w tym odnaleźć..co do wesela bez alkoholu to słyszałam o takich i ludzie sie bawili , no bez przesady co jak nie ma alkoholu to nie potrafimy sie bawic
#24
Napisano 12 maj 2011 - 22:02
Nie rozumiem tego zapraszania bo wypada. Przecież nie ma się kontaktu z tymi osobami to co nas interesuje co oni powiedzą po tym jak nie dostaną zaproszenia.
#25
Napisano 13 maj 2011 - 10:42
To zapraszam w moje strony. U nas są 3 dniowe .Uwielbiam wesela. I to najbardziej właśnie takie duże, lekko w wiejskim stylu.
My też chyba takie kameralne przyjęcie będziemy mieć. Choć ja zawsze marzyłam o dużym weselu bo mam dużą rodzinę ale mój Narzeczony od początku zaznaczył, ze On wesel nie lubi i nie chce mieć. Czasami ze mną na jakieś pójdzie ale bardzo rzadko, a ja go nie zmuszam i na jego miejsce zapraszam brata ciotecznego za osobę towarzyszącą. Ale wracając do naszej sytuacji. Chciałam i nie wiem czy nadal nie chcę wesela no ale chyba pójdziemy na kompromis i zrobimy małe przyjęcie bo widzę, że wszystko coraz droższe i pieniążki, które miały by być przeznaczone na wesele przeznaczymy na remont domku. Ale to jeszcze do przegadania bo na razie nic nie planujemy.Dlatego jestem niemal pewna, że jeśli kiedyś, kiedyś przyjdzie mi być może brać ślub, wybiorę raczej kameralne spotkanie i obiad z rodziną i przyjaciółmi, a nie całonocną imprezę dla wszystkich wujków, ciotek i kuzynów.
W ogóle to zauważyłam, ze coraz więcej młodych par decyduje się na małe przyjęcia albo na wesela w mniejszym gronie.
Znam też osoby, które robią wesele za wszelką cenę, a potem żałują i innym już odradzają.
Znam też taką rodzinę, gdzie matka wzięła kredyt na wesele córki (wpadka), nie spłaciła go jeszcze, a za 2 lata kolejna córka wpadkę zaliczyła i wzięła kolejny kredyt. A takie coś to już mi się nie widzi aby brać kredyt na jedną noc zabawy, a spłacać przez kilka kolejnych lat .
Moja rodzina też nie byłaby zadowolona no ale w końcu to NASZ DZIEŃ i my spędzimy go jak chcemy. Już teraz jak mama niektórych „przygotowuje” do faktu, ze wesela nie będzie to tak krzywo rodzinka na to patrzy bo liczą, że się pobawią, popiją i potańczą… A potem i tak doopę obrobią, ze to niedobre było, że orkiestra nie ładnie grała, bla bla bla…Jednak mam świadomość, że rodzina by się potem na mnie pogniewała
to chciałabym bezalkoholowe, ale coś czuje że nikt na to nie pójdzie.
Jak wódki nie będzie na stole to albo pójdą do jakiegoś baru się napić, albo wniosą ze sobą.
Albo nie przyjdą w ogólealbo wyjdą przed 22
No i na takie typowe wesele potrzeba sporo czasu aby je przygotować… No ale zależy od miejscowości i regionu.Kameralne przyjecia maja swoje plusy, jak Elodi pisze, nie sa tak meczace ja wielkie wesele, gdzie trzeba zabawic gosci itd.
Ja w sierpniu mam wesele. Kuzynka się hajta. Ma być na… 300 osób. Ciotka (matka PM) stwierdziła, ze zaprosi całą rodzinę, bliższą i dalszą. A ja nie idę bo ta kuzynkę tylko raz w życiu widziałam…Koleżanka z pracy planuje właśnie swoje wesele (na 2013r.) i zrobili z narzeczonym wstępną listę gości i będzie m.in. 300 osób
Ale co do ilości osób. To zależy jak dużą bliższą rodzinę ktoś ma bo jeśli my byśmy zdecydowali się na wesele to u mnie samej bliższej rodziny byłoby około 110-120 osób.
#26
Napisano 13 maj 2011 - 11:51
#27
Napisano 14 maj 2011 - 10:08
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
#28
Napisano 23 czerwiec 2011 - 18:49
ja nie mam z tym problemu , bo ja moge nie pic na weselu i tez potrafie sie bawic. ale wiekszosc potrzebuje cos na odwagena takim byłam. I powiem Wam tak: ja się bawiłam..Uważam, że było przyjemnie, ale mimo wszystko widziałam, że nie wszyscy goście potrafię się w tym odnaleźć..
czemu mi dałeś wiarę w cud
a potem odebrałaś wszystko
#29
Napisano 24 sierpień 2011 - 13:45
o boszzzz... dla mnie to glupota. No chyba ze wszyscy sie znaja, kochaja, odwiedzaja bo i takie rodziny sa.Ma być na… 300 osób.
moze dlatego ze duze wesele to duze koszta, a pozniej trzeba życ dalej , za cosW ogóle to zauważyłam, ze coraz więcej młodych par decyduje się na małe przyjęcia albo na wesela w mniejszym gronie.
moze tez wiele osob kieruje dodatkowo moda bo ponoc wielkie wesela juz nie sa na topie
no i moze wkoncu młodzi ludzie widza ze zaprosza kogos na wesele a kontaktu pozniej i tak nie ma
#30
Napisano 28 sierpień 2011 - 10:27
czemu mi dałeś wiarę w cud
a potem odebrałaś wszystko
#31
Napisano 09 wrzesień 2013 - 17:30
Ładny slub ( o ile bym sie na niego zdecydowała , i nie chodzi o faceta, bo maz super ) i zamiast kasa na wesele jakas super podroz poslubna. Taka moich marzen.
Coraz bardziej dostrzegam wiecej cieni niz blaskow wesela.
#32
Napisano 09 wrzesień 2013 - 18:49
Nie wiem kiedy się zmieniło moje nastawienie i pod wpływem czego.
Zamierzam zrobić ładny ślub - oczywiście kościelny, potem obiad dla najbliższej rodziny tzn. rodziców, domowników, chrzestnych i finito.
Potem jakaś podróż poślubna mega Ale niekoniecznie.
Nie lubię wesel, chodzę tam tylko żeby sobie pojeść dobrych rzeczy i napić się
(ale to napisałam ) Tańczyć nie lubię, bawić się nie umiem... to nie dla mnie, więc nie zamierzam wydawać kasy na coś co 'wypada' , będzie sporo kosztować i na co nie mam ochoty. Połówek jest tego samego zdania.
#33
Napisano 09 wrzesień 2013 - 19:28
u mnie jesli chodzi o slub( bo i tu nie jestem pewna czy bym go teraz brała ) ma to zwiazek z wiara. A wesele - z biegiem lat uwazam ze to zbedny wydatek. bawic sie lubie, tanczyc umiem ale wesela ich atmosfera to cale zamieszanie to nie dla mnie i jak napisałam - zdecydowanie jakas rewelacyjna dluzsza podroz.Nie wiem kiedy się zmieniło moje nastawienie i pod wpływem czego.
Moze gdybym miala duza, kochaja sie , wspierajaca sie rodzine - to mialabym inne tez podejscie do sprawy. A tak kazdy patrzy w swoj zadek.
#34
Napisano 09 wrzesień 2013 - 19:32
ańczyć nie lubię, bawić się nie umiem... to nie dla mnie, więc nie zamierzam wydawać kasy na coś co 'wypada' , będzie sporo kosztować i na co nie mam ochoty. Połówek jest tego samego zdania.
Będzie 3 dania na ciepło plus zupa. Pare przystawek i sałatek. ciasto owoce , napoje , troche alkoholu.
Sama rodzina. Myślę ,że ok 50os. Bez fotografa , karzerzysty, i całej otoczki weselnej muzyka z głośnika i laptopu i wiesio
Love Love Love
#35
Napisano 10 wrzesień 2013 - 08:46
#36
Napisano 10 wrzesień 2013 - 09:31
Nasze wesele podobalo nam sie i nie zalujemy!
Slub jak najbardziej jeszcze raz bysmy wzieli.
Jedyny minus wlasnego wesela byl ten, ze trzeba bylo byc caly czas w centrum uwagi (czego osobiscie nie lubie, ani M.)
Zanim zostałeś poczęty - pragnęłam Cie ,
zanim się urodziłeś - kochałam Cię ,
nim minęła pierwsza minuta Twojego życia -
byłam gotowa za Ciebie umrzeć...
#37
Napisano 10 wrzesień 2013 - 17:06
Wiem, że chcieć to ja sobie mogę, a wszystko i tak zweryfikuje czas, czy finanse pozwolą i w ogóle jak to się wszystko potocz.
Ale ja marzę o sukni ślubnej i hucznym weselu do rana
Keep calm and become a doctor // Mission completed
#38
Napisano 10 wrzesień 2013 - 17:18
W moim przypadku są to jednak tylko przelotne myśli. Chcę wesela, dużego wesela. I im dalej w to brnę, tym chyba bardziej chcę. Mam tylko jedną taką okazję w życiu i chcę spróbować, jak to jest. Też miałam myśli, że za te pieniądze moglibyśmy gdzieś pojechać, albo odłożyć na dom, ale.. przecież ten dom i tak będziemy mieli prędzej, czy później, wycieczkę na pewno też jeszcze nie jedną przeżyjemy, a wesela już nigdy więcej nie będziemy mieli.
Cieszę się tym weselem, chociaż zdarza mi sie marudzić i boję się być w centrum uwagi przez cały dzień.
-Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie?
-Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę!
#39
Napisano 10 wrzesień 2013 - 17:21
trzeba bylo powiediec ze na ich rocznice slubu im to zorganizujecieże coś tam będzie nie po jej myśli ( ) i oznajmiła Brzydkiemu, że oni nie przyjdą, że naprawdę człowiek sobie myśli "a po co mi to wszystko?!"
czemu mi dałeś wiarę w cud
a potem odebrałaś wszystko
#40
Napisano 10 wrzesień 2013 - 17:26
eee..ja się już nauczyłam, że trzeba nie wdawać sie w dyskusje, tylko robić swojetrzeba bylo powiediec ze na ich rocznice slubu im to zorganizujecie
Nie ma sensu się zniżać do pewnego poziomu. A to musiała być jakaś kompletna pierdoła, bo już nawet nie pamiętam, o co to chodziło.
-Mamusiu, czy miałaś kiedyś marzenie?
-Miałam, idzie teraz koło mnie i trzyma mnie za rękę!
Podobne tematy
Temat | Podsumowanie | Ostatni post | |
---|---|---|---|
Sukienka na wesele, zakupy w galerii |
|
||
cienie do powiek |
|
||
fryzura na wesele |
|
||
Kalendarz dni płodnych i jego skuteczność? |
|
||
Przyjciółka mojego chłopaka... |
|
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych