[13.12.2009] Niedziela
#3
Napisano 13 grudzień 2009 - 10:14
ja już po śniadanku i lenie się jeszcze pod kołderką bo jakoś w ogóle nie chce mi się spod niej wychodzić
przez to jedzenie lodów chyba dopadło mnie jakieś przeziębienie gardło boli, głowa boli eh...
zaraz będę oglądać film, który wczoraj zaczęłam ale z racji późnej godziny nie dokończyłam
poza tym w planach na dziś ...nauka... bo jutro zaliczenie przedmiotu.. mam nadzieję, że pójdzie dobrze bo już wpis do indeksu kolejny pójdzie, więc trzeba się ładnie postarać
miłej niedzieli wszystkim życzę
ranyyy...tygodnie mijają szybko ale weekendy to już w ogóle zapierdzielają
Take your make-up off
Let your hair down
Take a breath
Look into the mirror, at yourself
Don't you like you? Cause I like you!
#4
Napisano 13 grudzień 2009 - 11:05
w koncu chwila wytchnienia na ktora czekalam 2 tygodnie, zrobilam sobie przerwe od szkoly dzis, bo musialam odespac
w pracy ciezko, bieganina straszna, pelno ludzi itd.
u mnie sniegu brak, ale zimno jest jak wszedzie
czekam na P.bo chce isc do jakiegos sklepu, a ze w tygodniu nie mam czasu i do swiat nie bede miala ide dzis
poza tym mam jeszcze do napisania prace na zaliczenie za ktora nie mam kiedy sie wziac, ale dzis musze to zrobic, bo termin goni
to tyle chyba
#5
Napisano 13 grudzień 2009 - 11:06
śnieżek leży zimno jak diabli...
Ja to sie go chyba w tym roku nie doczekam. Tak jak wczoraj narzekałam na deszcz. Tak dzisiaj mam słoneczko i żadnych chmurek na niebie (ale nie narzekam juz dziś)I u mnie troche sniezku
Niedawno wstałam - uwielbiam weekendy bo tylko wtedy moge sie wyspać D. na zajęciach. Dzień pewnie znowu zleci przy nauce i przy BS, jutro kolokwium i kartkówka ze słówek
Zaraz jakieś sniadanko, prysznic, ogarnąć pokoik i nauka. Może Misiek wpadnie między zajęciami
Miłego dzionka
#6
Napisano 13 grudzień 2009 - 11:13
wczorajszy dzień - tragedia ... dopada mnie znowu dół świąteczny ... pomimo że poprzedni jeszcze nie do końca zasypany
zasnąć znowu nie mogłam ... wierciłam sie pewnie do 2 ... i tak krótko jak na moje ostatnie (powracające niestety) problemy ze snem ...
do tego miałam wczoraj niezły maraton po mieście ... szlag trafił moją ładowarkę do laptopa, i uparłam się zeby w sobote kupić nową, o co jak co, bez internetu wytrzymam, ale na laptopie mam większość moich materiałów i do pracy i do nauki, więc była tzw. lipa ... dokonałam genialnego odkrycia, że mam sklep komputerowy zaraz koło domu, więc pewna że tam ładowarkę kupię - pognałam bardzo miły (i jakże apetyczny) pan poinformował mnie jednak, że ładowarkę to oni mi mogą ściągnąć, i zajmie to jakiś tydzień czasu, a wyniesie mnie 150 zł za ZWYKŁĄ do mojego lapka, ale mają też uniwersalne w cenia 170 zł ... z opadniętą szczęką poszłam dalej ... obeszłam WSZYSTKIE sklepy komputerowe które miałam w pobliżu, łącznie z media marktami i innymi avansami i za cholere nigdzie nie mogłam dostać ... a jak już była to uniwersalna za przynajmniej dwie stówy ... w końcu odesłali mnie do sklepu prawie na drugim końcu miasta ... bardziej zrezygnowana nie mogłam być, ale pojechałam ... i kupiłam ... w akcie desperacji ... uniwersalną ... przynajmniej nie dałam 200 zł tylko dokładnie 119 ... i tak szlag trafił cały mój budżet tygodniowy ... ale przynajniej odpaliłam laptopa i do końca dnia miałam zajęcie w postaci czytania materiałów na fizjologie czasu pracy i wypoczynku ... a co sie nauczyłam? NIC ... jak zwykle ostatnio ...
a dziś dzień zapowiada się nieco mniej wkurzająco ... ogarnę pokój i do nauki ...
*Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
#7
Napisano 13 grudzień 2009 - 12:41
Od rana zmagalam się z prądem, z nudów wzięłam się za naukę Przynajmniej jakaś część została zrobiona
W planach nic za bardzo dzisiaj nie mam, z K. pewnie podarujemy sobie nudzenie się pod kołdrą, był zamysł wyjazdu do poznania na film, ale ostatnie pieniądze w portfelu trochę mnie otrzeźwiły... Może wyciągnę od niego w końcu, co chce na gwiazdora, bo na ostatnią chwilę nie uśmiecha mi się kupować.
Właśnie skonczyłam szamać obiadek- w lodówce właściwie nic nie ma, musiałam nieźle kombinować.
Może zaproszę sobie koleżankę na kawkę popołudniu, albo wybiorę się na spacerek jakiś, trzeba korzystać
#8
Napisano 13 grudzień 2009 - 13:10
jezu, ale mnie tu dawno nie było, pewnie już całkiem o mnie zapomniałyście, w końcu chyba z dwa miesiące...
zabiegana okrutnie byłam, ledwo znajdywałam czas żeby sie wyspać, może teraz już troche lepiej będzie (mam taką nadzieję przynajmniej )
teraz już grzecznie będę zaglądać
a aktuallnie żadne cuda się w mnie nie dzieją, siedze w pracy i wyczekuje aż nadejdzie 19, żeby się na tango wybrać
Love like you'll never be hurt,
Sing like there's nobody listening,
And live like it's heaven on earth."
#9
Napisano 13 grudzień 2009 - 14:01
Mój P. nigdy nie chce mi powiedziec. Zawsze powtarza, że wszystko ma i nic mu do szczęścia nie brakuje i w związku z tym wiecznie mam dylematMoże wyciągnę od niego w końcu, co chce na gwiazdora
A właśnie, że nie Witaj znowupewnie już całkiem o mnie zapomniałyście
A wogóle to dobry dzień
Nadgoniłam wczoraj trochę z tym sprzątaniem i dzięki temu mój honor został uratowany Z pierogami co prawda nie zdążyłam, ale dziś rano zagoniłam siostrę do pomocy i szybko nam to poszło. Szczególnie, że pomagał nam jeszcze na ochotnika jej chłopak Teraz chwilka wolnego, bo dziś przy garach nie stoję, a niedługo powoli będę się szykowac, bo jedziemy do kuzynostwa w odwiedziny i na obiadek
Miłej niedzieli życzę
Kobieta bez mężczyzny jest jak pchła bez psa- żyć ciężko i gryźć nie ma kogo
#10
Napisano 13 grudzień 2009 - 14:18
Witam niedzielnie.
Leże z laptopikiem w łóżku
Misiek ogląda tv i bawi się z Mundzisławem
Planów na dziś nie mamy, a że kasiory w ogóle nie mamy to zapewne będziemy siedzieć w domku cały dzień.
Ostatnio mało czasu mam na forum... Szkoła, dom, nauka
Ogólnie jest pozytywnie. Nie mam na co narzekać
#11
Napisano 13 grudzień 2009 - 15:16
sniegu troche jest i mrozik tez, ale nie wychodziłam na dwór , wiec wierze tylko w to co pokazuje termometr
niedziele i jak zwykle tyle rzeczy było w tv , ze nie wiedziłam co wybrac , posakała po kanałach , cos tam poczytałam i chyba sobie cos obejrze , bo dzien znów jest senny . Oczywiscie były dzis tez puzzle
tigraa84 lada dzien bedziesz mogł sie strac o dostep do fotek , ciekawe czy twoje wyobrazenie sie sprawdzą
czemu mi dałeś wiarę w cud
a potem odebrałaś wszystko
#12
Napisano 13 grudzień 2009 - 16:58
Wczoraj mialam zly humor, ale po wieczornym piwkowaniu z kolezanka od razu zrobilo mi sie lepiej
Mialysmy jeszcze ochote na disco, ale brakowalo nam "ochroniarza" i nie poszlysmy
Odbijemy sobie nastepnym razem
Dzisiejszy dzien juz spedzilam samotnie, troche na zakupach
Chcialam kupic sobie cos fajnego, ale skonczylo sie tylko na torebce, kilku kosmetykach i spozywce :->
Wiec bez rewelacji
Jutro do pracy i przyznam, ze nie chce mi sie troche tam isc... w piatek uslyszalam od kierowniczki, ze sobie znowu nie radze i zbilo mnie to z tropu bardzo kompletnie nie wiem o co jej chodzi, a sama nic wiecej nie powiedziala
Ja mysle, ze idzie mi dobrze...
#13
Napisano 13 grudzień 2009 - 19:14
Byłam dziś na urodzinach u brata jak to rodzinne zjazdy były i śmiechy i kłótnie, a teraz sobie napaliłam w piecu, leżę pod kocykiem oglądam "Tak to leciało" i patrze co tam u was. Jakaś zmęczona jestem chyba po "Domu nad rozlewiskiem" pójdę spać, jutro ostatnie seminarium ma nam powiedzieć jak by u niego wyglądało zdawanie ostatniego egzaminu na studiach no i mamy podjąć decyzję czy zdajemy jak cała reszta roku czy zdajemy u naszego promotora. No i kotu muszę jeść kupić bo dziś już resztki wyżarł
#15
Napisano 13 grudzień 2009 - 20:30
#16
Napisano 13 grudzień 2009 - 22:50
Komputerek mi sie zepsul, a mialam wczoraj prace do zrobienia. Zrobilam u Miska, siedzialam 5 godzin nad tym, wyslalam kolezance a ona jak zwykle jakies pretensje I nie moze zrozumiec, ze nie mam warunkow. Teraz jako tako komputer sie wlaczyl, ale ile czasu wytrzyma, to nie wiem
Dzis byli u mnie znajomi, niedawno poszli. Bardzo mily wieczorek spedzilam.
Jutro na 8 musze jechac na jakas durnowata konferencje, a potem mam az 3 godziny okienka, wiec moze wpadne na kawke do bratowej.
I tak zlecial weekend, raz dwa Ale jak skonczy sie sroda, to bede miala wolne ma uczelni, wiec bede sie cieszyc nadchodzacymi swietami
Milego wieczorku
jeszcze raz uwierz w siebie i uwolnij ten instynkt
#17
Napisano 13 grudzień 2009 - 23:28
no tak ludzie potrafia byc pomocniona jak zwykle jakies pretensje
ja sobie oglądałam film prawie 5 godzin , bo sobie przerwy robiłam ale fajny był , szczególnie porównywanie seksu do picia kawy
pokazałam mojej bratanicy jakie dostanie łozeczko od chrzestnego , to potem powiedziała ze pojdzie dopiero spac jak jej wujek je przywiezie , fajnie ze jej sie spodobało bo moze bedzie chciała tam spac , tylko jeszcze trzeba moją mame zreformować.
za 8 godzin budzik zadzwoni a jaj nie mam ochoty isc do łóżka , no ale jak ktos spi do 10
czemu mi dałeś wiarę w cud
a potem odebrałaś wszystko
#18
Napisano 13 grudzień 2009 - 23:30
potem gorąca herbatka z moim ukochanym i zabawa z córka.Żyć nie umierać
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych